Room Escape - gra o wolność. O co w tym chodzi? [RELACJA Z WARSZAWSKIEJ PRZYGODY]

Wszechobecne kłódki, tajemnicze symbole i "starożytne" artefakty - to wszystko znajdziemy w Room Escape o nazwie Indiana, pokoju gry, w którym uczestnicy muszą rozwiązać szereg zagadek, by móc się z niego wydostać. Czy warto wziąć udział w zabawie? Sprawdziłyśmy!

Escape roomy odwiedzają ludzie praktycznie w każdym wieku. Gra nie wymaga znajomości języka polskiego ani szczególnej sprawności fizycznej. Jedyne, czego potrzebujemy, by się dobrze bawić, to inteligencja. Jednak idea escape roomów dotychczas była dla mnie niezrozumiała. Po co ja, dorosły człowiek, mam się bawić w uciekinierów, podczas gdy świat oferuje tyle ciekawych wyzwań? Dlatego z dużą dozą sceptycyzmu przyjęłam zaproszenie do ucieczki z zamkniętego pokoju od Room Ecape Warszawa na ul. Śniadeckich. I - ku mojej uciesze - nie żałuję.

Czym jest escape room?

Escape roomy stanowią poniekąd efekt transferu gier komputerowych w rzeczywistą przestrzeń. Zdecydowawszy się na udział, wchodzimy do specjalnie przygotowanego pokoju, z którego mamy się wydostać, rozwiązując szereg zagadek. Room Escape Warszawa przy ul. Śniadeckich oferuje kilka możliwości: pokój Piwnica, Indiana, Laboratorium. Druga lokalizacja umiejscowiona jest na Pradze, gdzie możemy znaleźć się w Wehikule Czasu, Muzeum lub sali Rycerskiej.

Uwielbiam klimat przygody prezentowany w serii filmów o Indiana Jonesie. Dlatego mój wybór padł właśnie na pokój, którego tematyka i wystrój inspirowany jest motywami ze Świątyni Zagłady i Ostatniej Krucjaty.

Gra rozpoczyna się w momencie, gdy uczestnicy wchodzą do środka pokoju, a za nimi są zatrzaskiwane drzwi. Podczas trwania zabawy są podsłuchiwani i obserwowani dzięki kamerom zamontowanym wewnątrz pomieszczenia. Teoretycznie jest alarmowy przycisk, którego można użyć w krytycznym momencie, jednak sama świadomość, że nie możesz po prostu pociągnąć za klamkę, jest trochę niepokojąca. Przynajmniej na początku. Gdy już jest się w środku, gra szybko zaczyna wciągać.

Ku chwale logiki

Na wyjście z pokoju masz 60 minut. Aby tego dokonać, musisz rozwiązać wszystkie zagadki. A jest ich naprawdę wiele. Większość z nich polega na wyszukiwaniu ukrytych wskazówek i składaniu ich w logiczną całość tak, aby odkryć szyfry pozwalające otwierać poszczególne kłódki. Wbrew temu, co myślałam przed wejściem, zagadki są naprawdę trudne i nieoczywiste. Pierwsze udało nam się dosyć szybko rozwikłać, jednak po upłynięciu 30 minut zacięliśmy się na jednej z nich. Pracownicy Room Escape szybko zareagowali i na ekranie zamontowanym na ścianie, pojawiła się podpowiedź. Ratunek przyszedł w samą porę!

Po rozwiązaniu wszystkich zagadek, w blasku kolorowych świateł, mogliśmy wyjść z pokoju.

Powrót do codzienności

To niesamowite, jak organizatorom udało się na tak małej powierzchni upchnąć tyle niespodzianek. Zagadki nie są banalne, trzeba się nakombinować, by znaleźć rozwiązanie. Na szczęście uczestnicy nie są pozostawiani sami sobie. Pracownicy Room Escape Warszawa są czujni i szybko reagują, gdy gracze zaczynają błądzić. Przycisk ratunkowy pozwala poczuć się bezpieczniej.

Koszt takiej rozrywki to 180 zł (od poniedziałku do piątku do godz. 15-tej jest taniej: 150 zł). Sporo, jednak gdy kwotę rozłoży się na 2-5 osób, robi się przystępniej (60 zł wydasz zamawiając pizzę i piwo w knajpie). Czy warto? Zdecydowanie. Gra wciąga na tyle, że po powrocie do domu ma się ochotę spróbować atrakcji przygotowanych w pozostałych pokojach.