Ana Alecia Ayala (USA) jest prawdziwą wojowniczką. Od 2015 roku zmaga się z rakiem macicy. Niestety, nowotwór rozprzestrzenił się i zaatakował jej śledzionę. Ayala musiała poddać się intensywnej chemioterapii.
Choroba wyniszczyła jej organizm, pozbawiła włosów, ale nie pozbawiła pozytywnego nastawienia. Ayala ze swoją przyjaciółką Danielle przypominają nam o lekarstwie - często zapomnianym - ale dobrym na wszystko. O śmiechu. Dziewczyny nagrały razem radosny filmik.
W tańcu i dobrej zabawie Ayali nie przeszkadza to, że jest w szpitalu, ani nawet aparatura, do której jest podłączona na nagraniu. Pełna wigoru i uśmiechu funduje sobie najbardziej pozytywną kurację.
Chcemy pokazać światu, że taniec i śmiech mogą być najlepszym lekarstwem.
Poza dobrą zabawą nagranie ma ważne przesłanie.
Chciałyśmy zainspirować innych, którzy tak samo jak ja są chorzy. Dać im siłę i wiarę. Uświadomić, że rak to nie wyrok śmierci i ciągły smutek. Chcemy też zachęcić bliskich, opiekunów i wszystkich ludzi, żeby chociaż na chwilę oderwali chorych od ciągłego myślenia o najgorszym, tak jak zrobiła to moja przyjaciółka. Śmiejcie się, tańczcie i jeszcze raz śmiejcie. Dla mnie to było najlepsze lekarstwo
O historii raka przeczytaj w jednej z najważniejszych książek stulecia wg "Time" >>
Zobacz też
Genialna kampania: to słowo uratuje cie przed trudną randką. Podbije świat?