Tylerowi Powersowi (Floryda, USA), chociaż ma dopiero szesnaście lat, udało się pokonać raka. Dokonał tego aż dwa razy! Z tego powodu Tyler założył do szkoły fioletową koszulkę Amerykańskiego Towarzystwa Wspierającego Chorych na Raka z napisem "Survivor", czyli "Ocalały".
Jej symboliczne znaczenie miało zwracać uwagę na problem, a przede wszystkim dodawać otuchy innym chorym. Kiedy Tyler pojawił się w niej w szkole, nauczyciel kazał mu opuścić klasę właśnie z powodu koszulki. Wszystko przez logo Amerykańskiego Towarzystwa Wspierającego Chorych na Raka, które było za duże. Według szkolnego regulaminu logo na koszulkach nie może być większe od ćwierćdolarówki.
Tyler nie chciał problemów. Posłuchał nauczyciela i wyszedł. Ale to nie wszystko. Chłopcu postawiono ultimatum - albo przebierze się w szkolną koszulkę, albo zostanie zawieszony w prawach ucznia na jeden dzień lub zostanie wykonany telefon do jego rodziców. Tyler zmienił koszulkę.
Cała historia ujrzała światło dzienne i wzbudziła niedowierzanie wśród rodziców i uczniów. Do szkoły napłynęło mnóstwo skarg. Dyrekcja utrzymuje, że nauczyciel postąpił zgodnie z regulaminem szkoły.
Zobacz też
Chora na raka apeluje: Śmiejcie się, tańczcie i jeszcze raz śmiejcie. To najlepsze lekarstwo [WIDEO]
