Jennifer Hiles z Południowej Dakoty od urodzenia cierpiała na malformację tętniczo-żylną, która objawiała się nieprawidłowo poszerzonymi tętnicami i żyłami. Kobieta pragnęła normalnego życia. Miała dosyć spojrzeń obcych ludzi, gdy wychodziła z mieszkania. Wraz z wiekiem choroba postępowała, a twarz stawała się coraz bardziej zdeformowana. Występowało poważne zagrożenie życia - silne krwawienie i niewydolność serca. Jennifer zdecydowała się na operację.
W zmaganiach z chorobą nie była sama. Jej mąż Dustin Vanoverschelde, którego poznała kilka lat temu, bardzo ją wspierał. Wspólnie zorganizowali zbiórkę pieniędzy i w zaledwie 4 dni uzbierali potrzebną na leczenie kwotę.
Medycyna i lekarze kolejny raz udowodnili, że prawie nie ma już operacji, której nie są w stanie przeprowadzić. Oddzielili nos Jennifer i stworzyli nowy z żeber. Mając wystarczającą ilość tkanki, mogli przywrócić jej normalny wygląd twarzy. Hiles przeszła kilka operacji, które zakończyły się sukcesem. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Lekarze dali jej szansę na spokojne życie z mężem i dwiema córkami.