Jennifer Vaughan uważa się za prawdziwą szczęściarę. Jeszcze kilka lat temu ta 29-letnia Brytyjka bała się, że na zawsze będzie sama, bo nikt "nie zechce" dziewczyny, która tak bardzo się jąka.
Problemy z wymową zaczęły się u niej w wieku pięciu lat, kiedy jej rodzice podjęli decyzję o rozwodzie. Z czasem było tylko gorzej. W szkole się z niej wyśmiewano, więc bała się odzywać - nieraz całymi dniami. Każda prosta czynność wymagająca mówienia, jak załatwienie wizyty u lekarza czy złożenie zamówienia w restauracji, wywoływała u niej przerażenie.
Doszło do tego, że Jennifer z frustracji zaczęła myśleć o samobójstwie. Była przekonana, że nie znajdzie sobie partnera, ale najbardziej obawiała się tego, że jąkanie uniemożliwi jej pracę w wymarzonym zawodzie terapeuty zajęciowego.
Sama zaczęła więc brać udział w różnych terapiach i zajęciach, żeby tylko opanować swój problem. Zadziałał dopiero kurs o nazwie "McGuire Programme", dzięki któremu 29-latka nauczyła się specjalnych technik oddychania, ćwiczyła mówienie przed publicznością i dostała pomoc psychologiczną.
Pomogło. Na tyle, że Jennifer nie tylko udało się zdobyć pracę terapeuty, ale też odważyła się "wyjść do ludzi". Na jednej z imprez w 2011 roku poznała Ashleya Vaughana, z którym cztery lata później wzięła ślub.
Dla Jen to wydarzenie było podwójnie ważne. Nie tylko wyszła za mężczyznę, którego kocha, ale też dała temu wyraz w najtrudniejszy dla niej sposób - wygłaszając wzruszającą przemowę:
Jesteś moją prawdziwą miłością, a ja szczęściarą, że na ciebie trafiłam. Zawsze myślałam, że małżeństwo nie jest dla mnie. Nie potrafiłam wymówić własnego imienia, więc jak miałam wypowiedzieć słowa przysięgi, nie mówiąc już o wychowaniu dzieci?
29-latka przyznała, że kiedy mąż przekonał ją do ślubu, postanowiła wykorzystać tę okazję do wystąpienia przed ludźmi, na których jej zależy:
Bardziej stresowałam się przemówieniem niż samym wyjściem za mąż. Ale jestem szczęśliwa, że to zrobiłam, bo to coś, o czym nigdy nawet nie marzyłam
Brytyjka nie śmiała też marzyć o własnych dzieciach. Tymczasem stało się inaczej - Ashley i Jennifer w lutym zostali rodzicami córeczki.
W wypowiedziach cytowanych przez serwis Daily Mail kobieta wspomina swoją przeszłość i mówi o planach na przyszłość.
Przez lata byłam przekonana, że nigdy nie będę mieć dzieci, bo bałam się, że odziedziczą moje problemy. Ale po pokonaniu jąkania, żeby przeczytać moją przysięgę i mowę przed tyloma ludźmi, wiem już, że jestem też w stanie nauczyć naszą małą córeczkę jej pierwszych słów
Jako szczęśliwa żona i matka niespełna miesięcznej córeczki realizuje się też w wymarzonej pracy. Oprócz tego, żeby pomóc ludziom z wadami wymowy, zrobiła odpowiedni kurs i teraz sama jest instruktorem metody, która jej pomogła.
Zobacz też:
Setki walentynek od nieznajomych sprawiły, że 89-letni listonosz znowu się uśmiecha!