Wyrzucają kanapki i całe obiady. Uczniowie rocznie marnują tony jedzenia. Mają to po nas - dorosłych

Każdego dnia w szkolnych śmietnikach lądują kanapki i stołówkowe posiłki. Oburzające? Niekoniecznie. Jak pokazują badania, ponad 30 proc. dorosłych również wyrzuca jedzenie.

72 proc.Polaków zauważa, że dzieci nie szanują jedzenia, a 68 proc. wskazuje, że marnowanie żywności może być problemem w polskich szkołach. Tak przynajmniej wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności, partnera akcji "Extra Szkolna Stołówka". To problem, który ciągnie się od lat. W 2014 oszacowano wartość wyrzucanej przez uczniów żywności na prawie ćwierć miliona złotych rocznie.

Batonik lepszy od obiadu

Co najczęściej ląduje w szkolnym śmietniku? Według badań wykonanych przez instytut Millward Brown polscy uczniowie najczęściej pozbywają się kanapek (58 proc. spośród wszystkich wyrzucanych produktów), surówek (42 proc.), zup (34 proc.), kasz lub ryżu (33 proc.), warzyw (30 proc.) i owoców (29 proc.), mleka (27 proc.), ziemniaków (24 proc.) i mięsa (20 proc).

Dzieci wyrzucają zatem zarówno prowiant, który dostają od rodziców, jak i stołówkowe obiady. Skąd ten problem? Zgodnie z raportem przygotowanym na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności głównych powodów jest kilka. Dzieciom nie smakuje to, co oferuje im się w ramach zaplanowanych posiłków, porcje, które dostają, są za duże lub uczeń po prostu woli w sklepiku kupić słodką przekąskę, niż zjeść obiad czy kanapkę.

Jak temu zaradzić? Maria Kowalewska, dyrektorka ds. edukacji i komunikacji w Federacji Polskich Banków Żywności, podpowiada:

Sposobów na ograniczanie marnowania żywności w szkołach jest bardzo wiele. Szkolne stołówki mogą ograniczyć wydawane porcje, aby nie były one zbyt duże. Można wprowadzić zasadę dokładki, dzięki czemu dzieci będą mogły wziąć tyle, ile potrzebują. Szkoła może zorganizować też kącik dla "niechcianego” jedzenia.

Przerwa obiadowa za krótka

Nauczyciele nie mają wątpliwości, że na problem składa się w dużej mierze zbyt krótka przerwa obiadowa. Obecnie trwa ona 20 minut - biorąc pod uwagę, że na stołówkę trzeba dojść, a następnie odstać swoje w kolejce po posiłek, na zjedzenie obiadu czasu pozostaje niewiele. 

A jeśli nie wydłużona przerwa, to co? 85 proc. ankietowanych (nauczycieli i rodziców) byłoby za tym, aby dzieci miały możliwość zabierania do domu niedojedzonych potraw. 

Extra Szkolna StołówkaExtra Szkolna Stołówka mat. prasowe

Niedaleko pada jabłko od jabłoni

Wygodnie byłoby zrzucić całą winę na szkołę, jednak geneza problemu jest bardziej złożona. Niemal 1/3 Polaków przyznaje się, że zdarza im się wyrzucać żywność - tak wynika z raportu opracowanego przez Federację Polskich Banków Żywności, opublikowanego w październiku 2016 roku. W domowych koszach najczęściej lądują wędliny, pieczywo i warzywa.

Wśród najczęściej wymienianych przyczyn wyrzucania żywności są: przegapienie terminu przydatności do spożycia - 38 proc., zbyt duże zakupy - 15 proc., zbyt duże porcje posiłków – 13 proc., niewłaściwe przechowywanie żywności – 11 proc., zakup złego jakościowo produktu – 9 proc., produkt lub danie jest niesmaczne – 6 proc., brak pomysłów na wykorzystywanie resztek – 3 proc.

Ponad 30 proc. społeczeństwa w naszym kraju marnuje żywność, a co czwarty Polak wyrzucił jedzenie w ciągu ostatnich siedmiu dni. Niektórzy badani deklarują, że zdarza się im to regularnie. Skoro tak duża część społeczeństwa nie szanuje żywności, to nie dziwi fakt, że jedzenie jest marnowane również w szkołach - mówi Maria Kowalewska.

Czy zmiana własnych nawyków pomoże? Na pewno, jednak nie może ona dotyczyć wyłącznie niewyrzucania żywności. Warto od najmłodszych lat przyzwyczajać dziecko do domowych posiłków, z ograniczeniem fast foodów oraz gotowych przekąsek. 

Ciekawe kanapki - idealne na śniadanie, piknik lub lunch

Więcej o: