Ta Polka na wszystkich zdjęciach z podróży pozuje nago. Bo tak jest "najbardziej naturalnie" [ZDJĘCIA]

Podróżuje po całym świecie i tak jak każdy z nas przywozi z wyjazdów zdjęcia. Na tle pięknych krajobrazów pozuje jednak nago. Magdalena Wosinska chciałaby, żeby jej projekt trwał przez całe życie.

Urodziła się w 1983 roku w Katowicach, ale kiedy miała osiem lat, razem z rodzicami wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, do Arizony. W 2004 roku przeniosła się do Los Angeles, gdzie mieszka do dzisiaj.

Zawodowo Magdalena zajmuje się fotografią - pierwszy raz wzięła aparat do rąk, kiedy miała 13 lat, zainspirowana przez starszą koleżankę. Trzy lata później zadebiutowała w druku - zrobiła zdjęcia do magazynu dla skateboardzistów.

 

Nie myślcie jednak, że Magdalena jest kolejną ślicznotką z Instagrama, która wygina się nago, podkreślając płaskość brzucha oraz idealne łuki żeber. To kawał łobuziaka! Klnie jak szewc, ma ostrą stylówkę, gra w zespole Green&Wood i ma swój bardzo wyrazisty styl pracy.

Reklamy zamawiają u niej firmy, które tak jak ona kochają kalifornijski styl, słońce, surferów, filmy drogi.

Nie znajdziecie tu upiększeń, wymuskanych modelek i idealnych makijaży. Nawet kursor myszki na jej stronie zmienia się w ikonę ręki ułożonej w „rogi szatana”, a font, który wybrała do zapisu jej imienia i nazwiska na oficjalnej stronie, kojarzy się z logo zespołu Iron Maiden.

 

Skąd ta nagość?

Jak wspomina fotografka w jednym z wywiadów, pozowanie do zdjęć bez ubrań sprawia, że zdjęcia stają się automatycznie ponadczasowe. Bez ubrań trudno określić pozycję, status majątkowy, gust osoby fotografowanej.

Zdjęcia do jej projektu The Experience (na Instagramie #themagdalenaexperiance) powstają spontanicznie. Wosinska sama do nich pozuje i sama (jeśli nikt jej nie towarzyszy) dzięki wyzwalaczowi zdjęcia robi.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

 

Czy chodzi o to, żeby „świecić tyłkiem”? Uprzedzając niektóre komentarze, tłumaczymy, że nie. Po prostu Magdalena uznała, że w pięknych krajobrazach najbardziej naturalnie wygląda ciało w swoim najbliższym naturze wydaniu, czyli całkiem nagie.

Wosinska ma nadzieję, że jej projekt to pomysł na całe życie. - Już się nie mogę doczekać, jak będę pozować nago stara i siwa - zapewnia.

Więcej o: