Każdy z czternastu listów napisanych przez Timothy'ego zaczynał się od wielkiej, wyróżnionej litery. To nie przypadek. Wszystko było zaplanowane. Pierwsze litery ułożone w kolejności otrzymywania listów tworzyły pytanie, po którym każdej kobiecie miękną nogi, a serce zaczyna bić jak oszalałe: "Will you marry me?" - "Wyjdziesz za mnie?".
Timothy swój pierwszy list wysłał już tydzień od pierwszego spotkania z Candice. Para, mimo że nie mieszkała daleko od siebie, wybrała bardzo romantyczną formę komunikacji: pisanie listów. W wywiadzie dla Daily Mail Candice wspomina:
Dzięki listom mieliśmy namacalny dowód naszej miłości. W każdej chwili mogliśmy do nich wrócić.
I dodaje:
Bardzo trudno mnie zaskoczyć, ale to, co zrobił Timothy, zbiło mnie z tropu.
Oświadczył się jej w niezwykły sposób. Fot. youtube.com/watch?v=IxSWxUJpdLE
Timothy zabrał Candice na wakacje-niespodziankę na wyspę. Na miejscu kochankowie udali się na romantyczną kolację nad zatokę. Wybór lokalizacji nie był przypadkowy - to właśnie tu trzy lata wcześniej spotkali się na swojej pierwszej randce.
Dzień, w którym Candice odczytała "miłosny szyfr", był jak z bajki. Tego właśnie dnia dostała ostatni, czternasty list. Po jego przeczytaniu Timothy ułożył poprzednie trzynaście listów obok siebie. Oczom Candice ukazało się pytanie, które było zwieńczeniem ich trzyletniej znajomości i jednocześnie początkiem nowego etapu w ich wspólnym życiu.
Wzruszona Candice, nie zastanawiając się ani chwili, przyjęła oświadczyny. Para jest już szczęśliwym małżeństwem. Gratulujemy i życzymy wszystkiego najlepszego!
Zobacz też:
Zamienił się w pracy z koleżanką nazwiskami. Zgadnij kto miał dzięki temu "lżej"
Psycholog: "Rób selfie, na trening zabieraj zeszyt". 8 rad, które pomogą ci schudnąć