O poświęceniu Joe Thomsona pracującego w jednym z lokali sieci IHOP w amerykańskim Springfield (Illinois) do tej pory wiedzieli tylko stali klienci restauracji i jego współpracownicy.
Teraz, za sprawą Keshii Dotson, uczynnego kelnera poznali internauci z całego świata. Kobieta nie mogła się powstrzymać przed zrobieniem mu zdjęcia, kiedy pewnego dnia zaobserwowała, że Joe przyszedł do jednego ze stolików i zaczął karmić znajdującą się przy nim niepełnosprawną klientkę. Obok siedział jej mąż, który w tym czasie zajmował się swoim talerzem i jego zawartością.
Kiedy dowiedziała się, jaka historia stoi za tą sceną, nie kryła wzruszenia i postanowiła opublikować ją w sieci razem ze zdjęciem całej trójki. Okazało się, że Joe robi to co weekend już od pięciu lat. Przez ten czas zdążył się zaprzyjaźnić z małżeństwem i wspólne posiłki stały się dla nich tradycją.
Ma, czyli klientka, której kelner regularnie pomaga w jedzeniu, cierpi na chorobę Huntingtona objawiającą się między innymi problemami z poruszaniem. Na początku to jej mąż, Dale, zajmował się jej karmieniem, ale Joe szybko przejął ten obowiązek.
Sam to zaproponował, kiedy zorientował się, że z tego powodu mężczyzna nie jest w stanie zjeść swojego dania, póki jest jeszcze ciepłe. "Pewnego dnia po prostu podszedłem i powiedziałem do niego - jedz swój obiad, ja się nią zajmę".
I tak już zostało. Joe, który czuje się trochę przytłoczony nagłą popularnością, jaką zdobył dzięki zdjęciu opublikowanym przez Keshię, przyznaje skromnie, że przywiązał się do pary. Podkreśla też, że nie robi nic niezwykłego, bo "jest tu po to, żeby pomagać", a w swoim miejscu pracy czuje się "jak w domu".
Do tego wszystkim klientom obiecuje, że nie wypuści z restauracji nikogo, dopóki nie uda mu się sprawić, że się uśmiechnie. Pracownik idealny?
Zobacz też: