Podczas wycieczki szkolnego chóru do Wenecji, jedna z uczestniczek podróży o imieniu Tiffany zaśpiewała jedną z najpiękniejszych ballad o miłości. 17-latka wykonała utwór pt. "Hallelujah" autorstwa Leonarda Cohena i wykorzystała do tego... studnię.
Kiedy uczestnicy wycieczki przechadzali się zabytkowymi ulicami Wenecji, uwagę Tiffany przykuła stara, nieczynna studnia. Nastolatka nachyliła się nad nią, spojrzała w ciemność i... zaczęła śpiewać. Jej głos dosłownie poruszył wiekowe ściany studni, która odbijając jej śpiew, zapewniła wspaniałą akustykę. To trzeba usłyszeć!
Kiedy Tiffany śpiewała, jeden z jej kolegów nagrywał jej niecodzienny koncert. Tiffany udostępniła nagranie na swoim Twitterze. Efekt? Na jej poruszającą interpretację piosenki Leonarda Cohena zareagowało ponad 300 tys. osób, a nagranie udostępniono prawie 130 tys. razy. Nic dziwnego. W końcu obok takiego połączenia miłosnej ballady Cohena ze studnią i cudownym głosem Tiffany trudno pozostać obojętnym.
To też może Cię zainteresować: