"Myślałam, że nawet się nie schylę". Joginka "plus-size" udowadnia, że to aktywność dla każdego [FOTO]

Dana Falsetti nie zawsze potrafiła wyczyniać ze swoim ciałem takie rzeczy, jak teraz. Od czasów szkolnych cierpiała na zaburzenia odżywiania i nie lubiła swojego wyglądu. Dopiero dzięki jodze poczuła, że może żyć w harmonii ze swoim ciałem.

Danę Falsetti obserwuje na Instagramie prawie 300 tysięcy osób. Nic dziwnego - to, co 23-latka z Pensylwanii potrafi zrobić ze swoim ciałem, dla wielu ludzi wydaje się nieosiągalne. Ludzie pokochali dziewczynę, ponieważ obaliła stereotypy dotyczące otyłości - udowodniła, że nadwaga nie musi być przeszkodą w osiągnięciu niebywałej sprawności fizycznej.

Dana jest instruktorką jogi, jednak stanie na głowie czy inne, bardziej skomplikowane asany, nie zawsze były dla niej tak proste jak teraz. Niegdyś dziewczyna cierpiała na zaburzenie odżywiania, które, choć objawiło się u niej już w szkole podstawowej, zdiagnozowano dopiero na studiach.

Wstydliwy temat

Falsetti miała 10 lat, kiedy zaczęła tyć. Wspomina, jak w rodzinnym domu nocami skradała się do kuchni i wyjadała wszystko z lodówki nawet wtedy, gdy nie była głodna. Od czasu do czasu przechodziła na dietę, jednak później uznawała, że nie przynosi ona pożądanych efektów, więc objadała się dalej.

W college'u u dziewczyny rozpoznano zaburzenie odżywiania polegające na napadowym objadaniu się. W zaburzeniu tym występują epizody, w trakcie których osoba chora zjada w określonym czasie duże ilości jedzenia. Powodami napadów są uczucia smutku, żalu lub nudy. Osoby dotknięte tym zaburzeniem mają poczucie winy i zażenowania, kiedy napad przeminie. Często też spożywają posiłki w odosobnieniu, ponieważ jedzenie staje się dla nich wstydliwym tematem. 

 

Szczuplejsza znaczy szczęśliwsza?

W czasach college'u Dana ważyła najwięcej w swoim życiu.. Była niezadowolona ze swojego wyglądu, więc postanowiła coś w nim zmienić. Kilka razy w tygodniu ćwiczyła z ciężarkami i wykonywała trening cardio. Dzięki konsekwencji zaczęła tracić na wadze, jednak zauważyła, że spadek kilogramów wcale jej nie uszczęśliwił. Pomimo tego, że schudła, Dana wciąż nie była zadowolona ze swojego wyglądu:

- Myślałam, że szczuplejsze ciało będzie rozwiązaniem wszystkich problemów, ale tak się nie stało. Nie potrzebowałam być szczuplejsza. Moja przemiana musiała być czymś więcej niż "tylko" przemianą fizyczną.

Znudzona dotychczasową formą ćwiczeń, Dana postanowiła skorzystać ze studenckiej zniżki i zapisać się na jogę. Zaczęła od zajęć z Anusara jogi - stylu, który z jednej strony kładzie nacisk na fizyczność wykonywanych pozycji, a z drugiej ważne w nim są elementy medytacji i wewnętrzne poczucie równowagi psychicznej.

Na początku nie było łatwo - Dana często wpadała w złość, ponieważ nie umiała wykonać najprostszych pozycji, bywało też, że płakała, kiedy kolejny raz przewracała się na matę.

 

Jednak na dziesiątych zajęciach zauważyła, że wykonywane asany nie sprawiają jej już tak wielkiej trudności, jak na początku - jej ciało stawało się coraz bardziej rozciągnięte i nabierało siły.

Bez limitów

Tym, co Dana uwielbia w jodze, jest przekraczanie granic. Wiele razy wydawało jej się, że brzuch nie pozwoli jej na wykonanie trudniejszej pozycji, jednak później ćwiczyła, próbowała i w końcu osiągała upragniony efekt.

Dzięki jodze Dana lepiej poznała swoje ciało i polubiła je:

- Wcześniej, kiedy czułam się zestresowana, zła czy podłamana, jadłam. Teraz jem tylko to, co sprawia, że dobrze się czuję i uprawiam jogę zamiast objadania się. Nie ma żadnych ograniczeń w mojej diecie. Praktykowanie jogi pokazało mi, że zasługuję na to, żeby dobrze się czuć, dobrze jeść i być z samą sobą w idealnej harmonii.

W rozmowie z nami Dana zaznaczyła, że nie chce, żeby w artykule znalazły się informacje o tym, ile ważyła niegdyś oraz ile waży obecnie. Joginka uznała, że zaburzałoby to przekaz, jaki ma dla ludzi. Jej historia nie jest bowiem historią o odchudzaniu, lecz o znalezieniu prawdziwej pasji, dzięki której odnalazła sens w życiu:

- To coś więcej. Uwielbiam patrzeć na ten rozwój, na wpływ jogi na to, jak wygląda moje życie i myślę, że to w tym tkwi prawdziwa korzyść.

To też może cię zainteresować:

Czujesz, że jesteś "tą brzydką" w gronie znajomych? Według niej życie właśnie przecieka ci przez palce

"Twoja wagina jest piękniejsza niż myślisz". Eksperyment pozwolił im pozbyć się "tych" kompleksów [WIDEO]

Ma trzy lata i bloga modowego. Wszystko mimo ciężkiej choroby

Więcej o: