Zamiast spódnic nosiły mundury i maskujące peleryny, a na plecach taszczyły prawie pięciokilogramowe i długie na ponad 120 centymetrów, wyposażone w lunety snajperskie, śmiercionośne radzieckie karabiny model SWT 40 i Mosin-Nagant. Jedynie długie włosy wystające spod furażerek, stalowych hełmów albo futrzanych czap, zdradzały ich płeć.
ZOBACZ ZDJĘCIA KOBIET SNAJPEREK W KOLORZE >>>
Podczas wojny hitlerowskich Niemiec z Radziecką Rosją po stronie Armii Czerwonej ramię w ramię z mężczyznami walczyły też kobiety. Do wojska zgłaszały się jako ochotniczki m. in. do sekcji strzelców wyborowych. Kobiet-snajperek łącznie w szeregach czerwonoarmistów walczyło ponad dwa tysiące.
ZOBACZ ŚMIERCIONOŚNE KOBIETY-SNAJPERKI >>>
Uwiecznione na czarno-białych zdjęciach snajperki, dzięki Oldze Shirninowej dostały drugie życie. Artystka pokolorowała bezbarwne zdjęcia, które ożyły na nowo. Kolorowe, pełne życia zdjęcia są też pełne kontrastów. Pokazują uśmiechnięte, rumiane kobiece twarze, które pozują w pełnym rynsztunku ze swoimi zabójczymi "towarzyszami": snajperskimi karabinami, które niosły śmierć na dystansie nawet do 1500 metrów i były prawdziwym postrachem pośród niemieckich żołnierzy.
Wśród kobiet-snajperek jest legendarna Ukrainka Lyudmila Pavlichenko, która w ciągu roku służby jako strzelec wyborowy zabiła ponad 300 żołnierzy armii niemieckiej, w tym 36 snajperów. Pavlichenko zyskała tym przydomek "Damy Śmierci", a jej strzeleckie umiejętności uczyniły z niej żywą legendę. Pavlichenko nie tylko walczyła. Swoimi umiejętnościami dzieliła się podczas szkoleń.
ZOBACZ ZDJĘCIA KOBIET SNAJPEREK W KOLORZE >>>
Więcej czarno-białych zdjęć w kolorze możecie zobaczyć na Facebooku Olgi Shirninowej, na jej blogu Color by Klimbim i na Flickrze. Znajdziecie tam mnóśtwo starych zdjęć z poprzedniej epoki.
Zobacz też:
"Moje dziecko nie ma obowiązku dzielić się z twoim". Mama bez ogródek o tym, czego uczy swojego syna
