W krótkim wpisie pod zdjęciem trójki uroczych kociąt pracownicy fundacji wyjaśnili, że o tej porze roku do placówki przybywa wiele małych, porzuconych zwierząt, które wymagają szczególnej troski:
Szczególnie tacy podopieczni Fundacji wymagają opieki i wyjątkowego przestrzegania higieny, czystości oraz leczenia i zapewnienia dobrego wyżywienia. Jeżeli komuś zbywa taki sprzęt [pralki - przyp. redakcji] lub może pomóc w uzyskaniu karmy, polecamy się bardzo gorąco.
Opiekunom zwierząt bardzo zależało na pralkach - w odpowiedzi na komentarz jednego z internautów wyjaśnili, że kiedyś w Azylu były trzy pralki, niestety, po długim i intensywnym użytkowaniu urządzenia przestały działać. Pracownicy zaznaczyli też, że nie mają żadnych wymagań co do przekazanego urządzenia, oprócz tego, żeby działało prawidłowo.
"Taki PR to ja rozumiem!"
Poruszeni postem ludzie włączyli się w zbiórkę dla azylu. Dzień po ukazaniu się apelu, pojawił się pod nim komentarz napisany przez pracowników firmy Bosch. Zaznaczyli oni, że są miłośnikami zwierząt i chcieliby pomóc podopiecznym Kociego Azylu, przekazując na rzecz placówki swoje produkty oraz biorąc udział w wolontariacie.
Los zwierząt jest nam bliski, dlatego z chęcią przekażemy pralkę, a także odkurzacz, który pomoże Wam uporać się z wszędobylską sierścią. Mamy też sporo chętnych rąk do pracy, więc w ramach wolontariatu w naszej firmie, chętnie przyjedziemy, aby pomóc Wam w codziennych obowiązkach. Prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej! - napisali w komentarzu pod postem.
Pracownicy Azylu docenili pomoc firmy. Zresztą, nie tylko oni - komentarz Boscha doczekał się 2400 reakcji i prawie 100 komentarzy zachwyconych ludzi:
Taki marketing i PR rozumiem! Dobra robota.
Również posiadam pralkę marki Bosch. Teraz wiem, że to był dobry wybór. Macie dobre serca.
Za ten gest chylę czoła i na pewno zostanie to długo w mojej pamięci.
Pralka, odkurzacz i 40 rąk do pracy
Poprosiliśmy pracowników azylu o komentarz w tej sprawie i informację, jak rozwinęła się sytuacja. Oto, czego się dowiedzieliśmy od prowadzącej schronisko, Ireny Jarosz:
Jesteśmy po wstępnych rozmowach z firmą Bosch. Obiecaną pralkę i odkurzacz otrzymamy lada dzień, natomiast 21 lipca zjawi się u nas ok. 20-osobowa grupa wolontariuszy, by pomóc nam w codziennej pracy. Jesteśmy ogromnie wzruszeni, bo kompletnie nie spodziewaliśmy się takiego zainteresowania i wsparcia
To też może cię zainteresować:
Uwaga, poszukiwany pracownik do przytulania kotów! Wymagania? "Delikatne ręce do głaskania"
"Jak ktoś ma wywieźć psa do lasu, wezmę go za darmo na czas urlopu". Ludzie poruszeni postem na FB
