To ich głosy, a dokładniej "lajki" na Facebooku pod zdjęciami każdej z dziesięciu kandydatek miały zadecydować o tym, która z młodych kobiet (konkurs był przeznaczony dla absolwentek liceum) otrzyma tytuł "Maturantka Energii".
Dodatkową nagrodą dla zwyciężczyni miał być dwutygodniowy staż w elektrowni nuklearnej wchodzącej w skład przedsiębiorstwa CEZ, którego głównym udziałowcem jest czeski Skarb Państwa.
Miał, bo z powodu krytyki - między innymi ze strony czeskich obrończyń praw kobiet - cały konkurs został zawieszony, a galerię kandydatek na Facebooku usunięto.
– Konkurs jest absolutnie poza granicami etyki. Uważam, że to niedopuszczalne, że w 2017 roku ktoś otrzymuje zawodową propozycję, bo wygląda dobrze, a co więcej – bo jego wygląd został doceniony przez innych – cytuje ekspertkę od praw kobiet Petrę Havlikovą serwis Aktualne.cz.
Konkurs może nie zyskałby takiego rozgłosu w mediach społecznościowych, gdyby nie hasło, którym go promowano: Zostawcie lajka i pomóżcie jednej ze ślicznotek dostać się na staż. Właśnie tak organizatorzy zachęcali do głosowania.
Przy okazji "dostało się" samym uczestniczkom plebiscytu. Oprócz oczywistych zarzutów odnoszących się do seksizmu i uprzedmiotowiania kobiet, pojawiły się też głosy, że "same są sobie winne, bo biorąc udział w takim przedsięwzięciu godzą się na jego warunki":
Normalna, szanująca się kobieta nigdy by się nie poniżyła biorąc udział w konkursie organizowanym przez zboczeńca
Nie wina nikogo innego tylko ich. Nie zmuszał ich nikt do tego
Czy kobiety biorące udział w takim g*wnie nie legitymizują go tym swoim udziałem, nie dają sygnału, że to jest ok?
Większość komentujących jednak zauważa, że to przede wszystkim idea takiego konkursu jest nieprofesjonalna i obraźliwa dla wszystkich pań. "Traktujecie liczbę lajków pod zdjęciami półnagich młodych kobiet jako adekwatne i w dobrym guście kryterium, kto zasługuje na karierę określaną przez was jako profesjonalną?" - podsumował jeden z internautów.
Na fali negatywnych komentarzy rzecznik prasowy całej spółki postanowił wystosować oficjalne przeprosiny. W ramach "zadośćuczynienia" ogłosił też, że każda z kobiet, które wzięły udział w kontrowersyjnej rekrutacji, będzie mogła odbyć staż w elektrowni.
Zobacz też:
Międzynarodowy koncern AGD pomaga małym kotkom. "Macie dobre serca" - chwalą ludzie