"Gdzie jest twoja koszula?". To niewinne pytanie zadane przez jej własne dziecko zmotywowało Adrian do tego, by wreszcie zaczęła się czuć pewnie w swoim ciele i po raz pierwszy od ponad 20 lat wyjść na plażę w samym bikini.
Do tej pory jej strojem plażowym była właśnie koszula, pod którą ukrywała ciało zmienione wiekiem i czterema porodami. Nie rozstawała się z nią do tego stopnia, że jej 8-letnia córka nigdy nie widziała jej z odkrytym brzuchem i ramionami.
Adrian zdała sobie sprawę, że stała się niewolnicą własnych kompleksów. I przeraziło ją to, że córka, która "obserwuje każdy krok, gest i ruch swojej matki" za coś dziwnego i niecodziennego uznała fakt, że jej mama się nie zakrywa - jakby to było coś złego.
Tymczasem to brak samoakceptacji powinien być powodem do zmartwień. Uświadomienie sobie tej prostej prawdy zajęło Adrian trochę czasu, ale się udało. I tego samego chce nauczyć inne kobiety, na zachętę publikując na Facebooku swoje zdjęcia w bikini.
Zdaje sobie przy tym sprawę, że zmiana nastawienia nie jest prosta. Ona sama ciągle walczy z podszeptami własnej wyobraźni, które przypominają jej o wszystkich bliznach, wałeczkach, cellulicie, nadmiarze tkanki tłuszczowej i zmarszczkach. O tym, że przekroczyła już czterdziestkę i jej ciało wygląda zupełnie inaczej niż "te 13 kg temu".
A przecież kiedyś była pewną siebie, kochającą własne ciało kobietą. I teraz też powinna. Bo mimo że zmiany w jej wyglądzie nie znikną magicznie przez zmianę nastawienia, to świadomość, że opowiadają piękną historię jej życia, jest wystarczającym powodem do ich zaakceptowania:
Jestem wystarczająco dobra. Nawet więcej niż to. Jestem silna. Jestem nieidealna i kocham to z całego serca.
Po uświadomieniu sobie tego, co najważniejsze, Adrian, która wcale nie uważa, że nagle wypiękniała, jest wreszcie w stanie odpowiedzieć - z dumą - swojej córce:
Gdzie jest moja koszula? Cóż, już jej nie potrzebuję
Adrian nie podała żadnej niezawodnej recepty ani konkretnej instrukcji na to, jak zacząć myśleć o swoim ciele w pozytywny sposób. Odwagi dodała jej reakcja córki i świadomość, że jest dla niej wzorem do naśladowania.
Mimo to rzesze kobiet zaczęło jej dziękować i chwalić w komentarzach pod facebookowym postem. Dla niektórych już stała się wzorem:
Właśnie tego było mi trzeba. Z tych samych co ty powodów zastanawiałam się, jaki strój założyć na jutrzejsze opalanie i dzięki tobie już wiem!
Bo najbardziej motywująca okazała się dla nich odwaga Adrian, która publicznie zwierzyła się ze swoich kompleksów i myśli znanym wielu kobietom, które wstydzą się swojego wyglądu. Po prostu.
Zobacz też:
"Sześciopak nie dawał mi szczęścia". Była kulturystka chwali się nietypową metamorfozą [ZDJĘCIA]