Podczas ślubu Jeffersona i Jessici za łzy gości, wybranki i swoje własne odpowiadał pan młody, który poruszył zebranych nietypową i bardzo osobistą przysięgą małżeńską.
Zaczęło się od zaskoczenia - i to niemałego. Podczas składania przysięgi mężczyzna niespodziewanie wyznał swojej wybrance, że "jest jeszcze ktoś inny, kogo kocha".
To mogły być najgorsze słowa, których nie chciałaby usłyszeć żadna panna młoda, gdyby nie to, że w tym przypadku chodziło o jej 8-letnią córkę z poprzedniego związku.
Jefferson poprosił małą Giovannę o podejście do ołtarza, po czym ukląkł przed nią i ze łzami w oczach przyrzekł, że "jako jej nowy tata zawsze będzie ją kochał i o nią dbał":
Jeśli mógłbym prosić Boga o cokolwiek, poprosiłbym o to, byś była moją córką. Będę najbardziej dumnym ojcem na świecie, mogąc mieć tak wspaniałą i inteligentną córeczkę, którą jesteś
Przyrzekł jej też, że "daje jej całą swoją miłość, że zrobi wszystko, by zawsze ją chronić i nie dopuści do tego, by kiedykolwiek stało jej się coś złego".
Na takie słowa nie mogło być innej reakcji niż szeroki uśmiech i łzy wzruszenia. U małej Giovanny, jej poruszonej mamy i wszystkich gości. A zapewne też sporej części z ponad ośmiu milionów internautów, którzy zobaczyli wideo z ceremonii.
Wam też zaszkliły się oczy?
Zobacz też:
Panna młoda podczas przysięgi wzruszyła gości do łez. 4-letni chłopiec nie mógł się uspokoić