"Piętno osoby dręczonej nie znika" - kobieta pisze, czemu odmówiła udziału w klasowym spotkaniu

Annica w poruszającym poście wyjaśniła, że szkolne prześladowania odciskają na ofierze swoje piętno. Choć minęło już 20 lat, kobieta wciąż zmaga się zaniżonym poczuciem własnej wartości.

Moda na spotkania klasowe po latach pojawiła się wraz z rozwojem portali społecznościowych i wciąż trwa. Niestety, tego typu zjazdy nie dla wszystkich mogą być dobrą zabawą. Annica, 36-latka ze Szwecji, dostała zaproszenie na zjazd klasy 9c dwadzieścia lat po ukończeniu liceum. Kobieta w swoim poście opublikowanym na Facebooku opisała odczucia po otrzymaniu zaproszenia.

"Piętno nie znika"

Na początku nie mogła uwierzyć, że minęło tak dużo czasu, odkąd skończyła szkołę, ponieważ złe wspomnienia z nią związane, wciąż były żywe. Rówieśnicy znęcali się nad Annicą, więc ta w końcu zmieniła klasę: „Chciałam uniknąć tej ciszy, która nagle pojawiała się, gdy szłam korytarzem, wyśmiewania za plecami i chłodnych spojrzeń w salach lekcyjnych”. Niestety, szkolne czasy miały wpływ na dorosłe życie Anniki:

Przerażające jest to, że piętno nękanej osoby nie znika. Nawet po dwudziestu latach. Do dzisiaj słyszę głos w głowie mówiący, że jestem bezwartościowa, choć wiem, że naprawdę tak nie jest. Zapewne obecnie jesteście dobrymi ludźmi. Może macie dzieci. Jeśli tak, mam nadzieję, że nie budzą się każdego ranka ze ściśniętym żołądkiem na myśl, że muszą iść do szkoły.

"Mam 50 lat i to wciąż mnie męczy"

Annica nie chciała wziąć udziału w klasowym spotkaniu. Uznała je za stratę czasu i pieniędzy, ponieważ wśród gości nie było nikogo, z kim miałaby ochotę się spotkać: „PS Zamiast wydawać pieniądze na podróż do Sztokholmu, wolę przeznaczyć je na szczytne cele”.

Post Anniki doczekał się 50 tysięcy reakcji, prawie 6 tysięcy udostępnień i tysiąca komentarzy, w których ludzie dzielili się swoimi doświadczeniami:

Dobrze to ujęłaś. Ludzie, którzy zastraszali, myślą, że to było dawno temu i to już nieważne. Ale dla kogoś, kto był prześladowany, te szkolne doświadczenia rzutują na całe życie.
Minęło 30 lat, odkąd opuściłem szkołę. To miejsce było dla mnie piekłem przez 6 lat. Wiele lat po ukończeniu szkoły starałem się ukrywać to, jak wpłynęło na mnie dręczenie. Pracowałem nad tym, więc teraz jest już lepiej. Ale mimo wszystko, choć mam już 50 lat, nadal są chwile, w których czuję się brzydki i bezużyteczny.

To też może cię zainteresować:

Był o krok od popełnienia samobójstwa. Wtedy zadzwoniła pierwsza miłość, z którą nie rozmawiał latami

Fryzjerka odmówiła ogolenia nastolatki cierpiącej na depresję. Ratowała jej włosy przez 13 godzin

Depresja to też choroba. Zobacz film

Więcej o: