Po ciążach mam dwoje ślicznych dzieci i jeden mało ładny wałeczek na brzuchu

Żeby nie było - uważam, że dzieci bardzo łagodnie obeszły się z moim brzuchem. Po ciążach nie mam rozstępów, obwisłej skóry, cellulitu. Na pamiątkę - poza blizną, został mi "nawisik". Co z nim można zrobić?

Przyjaciółki i rodzina w ogóle nie widzą problemu. - Wydaje ci się! - Nic tam nie masz! - słyszę z ich ust. Mąż twierdzi, że gdybym mu nie powiedziała i nie pokazała dokładnie, o jakie miejsce mi chodzi, w ogóle by niczego nie zauważył.

Pierwszy poród - inaczej niż planowałam - zakończył się cesarskim cięciem. Muszę przyznać, i to nie tylko ja, ale także wszyscy lekarze, którzy później oglądali mój brzuch, że pani chirurg stanęła na wysokości zadania. Małe cięcie, ukryty szew, idealnie cienka kreska. Blizna po pierwszej cesarce była właściwie niewidoczna. Kilka miesięcy ćwiczeń rok po porodzie i brzuch spokojnie wrócił do dawnej formy. Z czasem blizna zbladła i całkowicie przestała zaprzątać moje myśli.

Przed i po zabiegu Ultraskin IIPrzed i po zabiegu Ultraskin II Fot. Archiwum prywatne

Zwis damski

Drugi poród także zakończył się cesarką. Lekarz naciął pierwszą bliznę, ale na samym końcu skalpel musiał mu odbić nieco w górę, bo powstała nowa blizna. Dodatkowo zszywając cięcie z jednej strony zrobił to ściślej niż z drugiej. W ten sposób powstał na brzuchu wałek nad blizną. Tłuszcz nie mógł zjechać poniżej blizny, miał odciętą drogę, żeby równomiernie się rozłożyć. Wraz z upływem czasu od dnia zaszycia wałeczek zmniejszał się, ostatecznie - moje dziecko ma teraz trzy lata - pozostał po lewej stronie brzucha i już bardziej zniknąć nie chce.

Fałdka, choć niewielka, irytuje mnie bardzo. Zwłaszcza latem, kiedy zakładam cienkie obcisłe spódnice, które uwydatniają każdą górkę i dołek na ciele. Co mogłabym zrobić, żeby się go pozbyć?

Efekt przed i po zabiegu Ultraskin IIEfekt przed i po zabiegu Ultraskin II Fot. Archiwum prywatne

Z impetem ultradźwiękami

Pokazałam mój brzuch lekarz medycyny estetycznej dr Ewie Rybickiej, właścicielce warszawskiej kliniki Estetica Nova. Mój problem okazał się zbyt mały na bardziej inwazyjną metodę pozbywania się niechcianego tłuszczu, czyli lipolizę.

Doktor Rybicka zaproponowała mi zabieg Ultraskin II wykorzystujący skoncentrowane fale ultradźwiękowe o wysokiej częstotliwości tzw. HIFU. Te skoncentrowane ultradźwięki służą do wywołania przegrzania na głębokości SMAS, czyli poziomu na którym działają chirurdzy plastycy w czasie liftingu. Kumulacja ultradźwięków w jednym punkcie na określonym poziomie w tkance, wywołuje jej miejscowe rozgrzanie do ok. 60 stopni Celsjusza, co pobudza procesy naprawy kolagenu. Za zabiegiem przemawiała jego nieinwazyjność, brak okresu rekonwalescencji i efekty widoczne już po jednym zabiegu.

Podczas zabiegu leży się na fotelu, a lekarz najpierw rysuje ścieralną kredką siatkę na brzuchu, którą następnie centymetr po centymetrze naświetla. Ja podczas tych czterdziestu minut natychmiast odpłynęłam w kierunku przyjemnej drzemki. Czy to boli? Nie - stąd przyjemna drzemka. Po dwóch miesiącach pokazałam się, żeby zaprezentować efekt.

Efekty po zabiegu Ultraskin IIEfekty po zabiegu Ultraskin II Fot. Archiwum prywatne

Druga wizyta na podcięcie blizny

Nawis się zmniejszył - widać to zwłaszcza z profilu. Wspólnie z dr Rybicką doszłyśmy do wniosku, że dla lepszego efektu można by jeszcze podciąć bliznę, żeby pozostały tłuszcz miał szansę równomiernie się rozłożyć. W ten sposób na wyjazd wakacyjny zafundowałam sobie niewielkiego krwiaka i miejscową opuchliznę.

Dzisiaj po pół roku od zabiegu widzę zmianę na plus. Nawis jest mniejszy, mniej się wyróżnia pod spódnicą. Dobrze także wiedzieć, że takich niechcianych gości można się pozbyć.

Przed tobą wielkie wyjście? Dzięki temu trikowi, twój dekolt będzie wyglądać olśniewająco

Więcej o: