Olga rzuciła pracę marzeń, by ratować głuchoniemą Hinduskę. "Boże, nie wierzę w to, co czytam!"

Szok, zachwyt i wzruszenie. To reakcja tysięcy Polaków na decyzję autorki bloga "Życie stewardesy", która postanowiła porzucić dotychczasowe życie, by adoptować dorosłą już Pooję i zająć się nią jak własną rodziną.

Olga Kuczyńska właśnie spędza ostatnie dni w Omanie, gdzie do tej pory pracowała dla arabskich linii lotniczych jako stewardessa, a nawet zaczęła robić kurs na pilota. Niedawno niespodziewanie poinformowała 150 tysięcy swoich czytelników, że"rezygnuje z komfortu Bliskiego Wschodu, zmienia życie i wraca do Polski".

 

Choroba, przemoc i alkohol

Powodem decyzji okazała się głuchoniema i cierpiąca na zespół Waardenburga Pooja, którą Olga poznała w slumsach Mumbaju (Indie). Kiedy dowiedziała się, że Hinduska potrzebuje pomocy, postanowiła się nią zająć.

Zaczęło się od zbiórek pieniędzy na edukację, leczenie, a nawet jedzenie dla Pooji, która nie może liczyć na rodziców - ojciec regularnie ją bije, a matka jest alkoholiczką. Z czasem kobiety nawiązały taką więź, że Olga postanowiła "rzucić wszystko" i razem ze swoim narzeczonym adoptować dorosłą już Hinduskę, którą traktuje jak własną siostrę.

 

Decyzja o tak poważnej zmianie nie była łatwa, z czego blogerka zwierzyła się w obszernym poście na Facebooku.

- Za miesiąc wracam do Warszawy, by szykować miejsce dla człowieka, by dać mu nowe, drugie życie, zaczynając przy tym kolejny rozdział. Kładąc wypowiedzenie na biurko przełożonych, łzy lały się litrami, było to trudne. Uwielbiam moją firmę, ale wiem, że robię to w konkretnym celu. Dla niej (Pooji - przyp. red.) jednak czas ma większą wartość niż dla mnie. Dla niej różnica jest znacząca - napisała.

"Aż mnie zatkało ze wzruszenia!"

Wieść o tym, czego podjęła się Olga, okazała się sporym zaskoczeniem dla jej czytelników. W zasadzie wszyscy przyjęli jednak jej decyzję z zachwytem i podziwem.

Wow! Naprawdę tego się nie spodziewałam. Napiszę tylko jedno - nie sądzę, aby mnie było stać na takie poświęcenie
Popłakałam się ze wzruszenia. Bardzo odważna, ale piękna decyzja
Aż mnie zatkało ze wzruszenia
Choć Twoja decyzja jest dla większości z nas szokiem, to trzymam za Ciebie i Twoje plany kciuki
Boże, nie mogę uwierzyć w to, co właśnie przeczytałam. Jest Pani cudownym człowiekiem

W podobnym tonie jest utrzymanych ponad 500 komentarzy, które ludzie zostawili pod postem Olgi wraz z kilkoma tysiącami polubień.

Zobacz też:

"Uciekł" ze ślubnej sesji zdjęciowej i zostawił żonę samą. Zrobił to, żeby ratować życie dziecka

Kim jest superbohater? "To osoba, która pomaga" - odpowiadają dzieci. Jak zaszczepić dzieciom chęć pomocy innym?

"Dziękuję ci chłopie, że byłeś!" współpracownicy o księdzu Janie Kaczkowskim

Więcej o: