Ars Electronica to festiwal sztuki, technologii i społeczności elektronicznej, który co roku odbywa się we wrześniu w Linzu (Austria).
Przez agresywne zachowanie obecnych na wydarzeniu gości jeden z prezentowanym eksponatów musi przejść gruntowną naprawę i czyszczenie. To nowoczesny seksrobot o imieniu Samantha, której wartość jest wyceniana na ponad 4 tys. dolarów (około 15 tys. złotych).
Blondwłosa lalka miała witać uczestników kilkoma miłymi słowami i przytulaniem się - "w zamian" została przez nich dosłownie skatowana. Skończyła m.in. ze zrujnowanymi piersiami, połamanymi palcami i uszkodzonymi nogami oraz rękami. Jedyną częścią, która nie ucierpiała jest komputerowy system odpowiedzialny za mowę i ruchy Samanthy.
- Ludzie potrafią być okrutni. Tylko przez to, że nie rozumieją nowoczesnej technologii i nie musieli za nic płacić, potraktowali moją lalkę jak barbarzyńcy - skomentował zajście twórca seks-robota, Sergi Santos.
Zobacz też: