Sam i Monica tworzą związek partnerski. Monicka już za cztery miesiące spodziewa się dziecka. Dlatego, para zdecydowała się na kupno domu. Monicka w rozmowie z Inside Edition wspomina:
Każdego dnia robiłam nowe projekty, żeby dom był gotowy na czas. Było mnóstwo pracy. Śpieszyłyśmy się, żeby kupić dom i wyremontować go na czas, zanim urodzi się nasze dziecko. Bardzo chciałyśmy, żeby wszystko było gotowe.
Para kupiła dom, bo spodziewa się dziecka. Fot. youtube.com/watch?v=g5-bCTcZts4
Niestety plany Sam i Moniki pokrzyżował nieszczęśliwy wypadek. W miniony weekend w środku nocy parę na równe nogi zerwał alarm przeciwpożarowy. To sąsiadująca z ich domem winnica stanęła w płomieniach, a wiejący silnie wiatr rozprzestrzeniał płomienie wprost na nowy dom Sam i Moniki. Nie było na nic czasu. Para tak, jak stała, uciekła z domu.
Dwa dni później Sam i Monika przyjechały na miejsce pożaru, gdzie jeszcze kilkadziesiąt godzin temu stał ich nowiusieńki, wymarzony dom.
Cała okolica była doszczętnie spalona. Nie było niczego, nie pozostał kamień na kamieniu.
- wspomina Sam.
Sam i Monicka miały nadzieję, że pożar przetrwał chociaż sejf, w którym schowane były ich paszporty i ważne dokumenty. Niestety, ogień był bezlitosny nawet dla stali. Ale w sejfie Sam znalazła znajome kształty. To obrączki pary i pierścionek zaręczynowy, które chociaż osmalone, oparły się płomieniom! Wzruszona Sam wspomina:
Znalezienie naszych pierścionków tchnęło w nas promyk nadziei (...) i przypomniało nam o tym, że nasza miłość wciąż jest silna, my jesteśmy silne i damy radę przez to przejść.
Pierścionki ocalałe z pożaru. Fot. youtube.com/watch?v=g5-bCTcZts4
I chociaż od pożaru minęło kilka dni, Sam i Monicka dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół i lokalnej społeczności powoli stają na nogi. Najważniejsze, że para wciąż ma siebie.
To cię zainteresuje:
Te 5 rzeczy to siedliska zarazków w naszych domach. Mało kto pamięta o ich czyszczeniu