Firma Bodyform - w Polsce znana jako Libresse - postanowiła wyłamać się ze schematu i w emitowanej w Wielkiej Brytanii reklamie podpasek pokazała czerwony płyn zamiast tradycyjnego już niebieskiego.
Oprócz tego w spocie można zobaczyć kobietę pod prysznicem, po której nogach spływają strużki krwi oraz mężczyznę kupującego podpaski w sklepie. To sytuacje, które są częścią codzienności miesiączkujących kobiet i ich partnerów na całym świecie, a mimo to nie widuje się ich w telewizji czy gazetach.
Wyjątkiem jest spot firmy Bodyform, która chce w ten sposób walczyć z tabu, jakim wciąż jest menstruacja. Z przeprowadzonej na jej zlecenie ankiety wynika, że 74 proc. z ponad 10 tys. respondentów chce, by okres był przedstawiany w reklamach "bardziej prawdziwie" i naturalnie.
- Wierzymy, że - tak jak w przypadku każdego tabu - im więcej ludzi coś zobaczy, tym bardziej stanie się to normalnym i powszednim - tłumaczy reprezentująca markę Tanja Grubna.
Polskie spojrzenie
BBC informuje, że nowy, realistyczny spot reklamowy spotkał się na Wyspach z pozytywnym przyjęciem. Czy Polacy też są gotowi na takie reklamy? Zapytaliśmy o to eksperta. Rem Koc, senior copywriter w IQ Marketing, twierdzi, że nie.
Z pewnością emisja tej reklamy to pewien przełom, chociaż takie próby już kiedyś były i nie przyjęły się. Wydaje mi się, że tym razem będzie podobnie. Społeczeństwo powinno najpierw zaakceptować to, że kobiety mogą mieć włosy na nogach, ubierać się jak chcą bez konsekwencji etc. A wiemy, jak z tym jest. Zarówno w Polsce, jak i na świecie pod względem akceptacji odmienności czy dosłowności jesteśmy w późnym średniowieczu. Ale trzeba mieć nadzieję na oświecenie.
Dlaczego tak jest? Powód jest prozaiczny:
Na reklamie plastrów nie pokazuje się krwi, na reklamach pieluch nie pokazuje się sików, a na reklamach podpasek pokazujemy niebieski płyn. Powód jest prozaiczny: nikt przed telewizorem nie chce oglądać dosłowności, szczególnie fizjologicznej, a sama reklama jako koncepcja uszczęśliwiająca ludzi i pokazująca wyidealizowany świat, do którego mają aspirować konsumenci, nie może epatować aż tak realną sytuacją. Gdyby to była reklama społeczna, to miałoby to sens. Ludzie przed telewizorem jedzą, no i nagle krew, mocz, kupa
Co sam ekspert myśli o takiej reklamie?
Chciałbym oglądać takie reklamy z krwią w TV, bo tak wygląda prawda. Mam rodzinę, regularnie widuję podpaski i nigdy nie ma na nich niebieskiego płynu. Ale właśnie to jest życie, a reklama to tylko pseudobajka pełna uproszczeń i stereotypów. Trzeba reklamę czytać bardzo umiejętnie, co robi nieliczna grupa odbiorców. Cała reszta albo się irytuje, albo łyka jak pigułkę, albo wyłącza.
A wy co o tym sądzicie? "Krew" zamiast estetycznego, niebieskiego płynu w reklamie środków higienicznych razi czy nie robi na was wrażenia? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach.
Zobacz też:
Ginekolog w TVP o tym, że jest wrogiem menstruacji. "Kobieta bez miesiączki jest luksusowa"
"To ciąża?" - pytały fanki, kiedy trenerka pokazała, jak jej brzuch wygląda w czasie PMS