Depresja to prawdziwa próba dla związku. Wielu partnerów nie rozumie uczuć drugiej, cierpiącej na tę chorobę połówki. Próby pocieszania czy "postawienia do pionu" pogłębiają przepaść między dwoma osobami - ta z depresją czuje się osamotniona w swoim cierpieniu, zaś tej zdrowej wydaje się, że jej rady są złośliwie ignorowane.
Jeśli zdrowa połówka chce naprawdę pomóc chorej, powinna wykazać się przede wszystkim empatią, cierpliwością i zrozumieniem. Tak jak chłopak użytkowniczki Imgura o nicku RoastedIguana.
W poście opublikowanym na portalu dziewczyna opisała, jak wygląda jej życie z chorobą oraz w jaki sposób jej partner pomaga jej przezwyciężyć ciężkie chwile. Użytkowniczka przyznała, że cierpi na depresję od 13 lat. W jej życiu zdarzają się lepsze i gorsze momenty. Ona postanowiła opisać ten gorszy, żeby pokazać jak cierpliwy, wyrozumiały i kochający jest jej partner:
Są takie momenty, kiedy nie mogę nawet zwlec się z łóżka, niezależnie jak głodna jestem, albo jak bardzo muszę siusiu. Dziś jest taki dzień. Wstałam, ale wróciłam do łóżka. W końcu przyszedł mój chłopak. Powiedziałam mu (mamrocząc, ponieważ jestem zbyt wyczerpana, żeby otworzyć usta), że chcę odwołać wszystko, co na dziś zaplanowaliśmy i po prostu zostać w łóżku. Zapytał, czy chcę herbaty. Powiedziałam "nie". On i tak ją zrobił. Potem zaczęło się to szaleństwo.
Chłopak pytał jeszcze o to, czy dziewczyna chce, żeby zasłonił zasłony, przyniósł jej termofor i piżamę. Ona za każdym razem odmawiała, a on i tak robił to, co wcześniej jej zaproponował, ponieważ wiedział, że mimo wszystko partnerka tego potrzebuje. Później postanowił ją rozśmieszyć:
Zapytał, czy potrzebuję czegoś jeszcze. Powiedziałam "nie". Położył na mnie rolkę, w której przechowuje się plakaty i wyszedł. Potem wrócił i położył na mnie mój but. Wkurzyłam się, bo położył brudny but na kocu. Potem wrócił z krzesłem i położył je na stos, pod którym znajdowałam się ja. W tym momencie nie mogłam już się nie roześmiać.
Następnie chłopak próbował rozśmieszyć dziewczynę, opowiadając jej żarty. W końcu partner przyniósł autorce do łóżka ich kota i powiedział, żeby krzyczała, jeśli będzie potrzebowała czegoś jeszcze.
Dziewczyna jednak przyznała, że nie potrzebowała już niczego. Poleżała jeszcze chwilę w łóżku, wypiła herbatę i wstała, choć początkowo wydawało jej się to czymś niemożliwym. Cierpliwość i miłość do partnerki pomogła chłopakowi pomóc dziewczynie przezwyciężyć ciężkie chwile.
Ludzie byli poruszeni historią dziewczyny. Zareagowało na nią prawie 300 tysięcy osób. Komentujący post mężczyźni przyznawali, że sami nie mieliby tyle psychicznej siły, żeby radzić sobie z depresją swoich partnerek:
Twój chłopak radzi sobie z depresją lepiej niż ja. Depresja mojej żony przez większość czasu mnie wykańcza.
W komentarzach ludzie wyrazili swój zachwyt nad opiekuńczością chłopaka:
O Boże! On jest niesamowity!
To mnie wzruszyło. Dobrze wiedzieć, że są ludzie, którzy się nie poddają!
Ale z ciebie szczęściara!
Depresja - choroba, którą trzeba leczyć. Przyczyny i objawy depresji
Fryzjerka odmówiła ogolenia nastolatki cierpiącej na depresję. Ratowała jej włosy przez 13 godzin