Dr O'Neil twierdzi, że tak. Powodem mają być męskie wersje seksrobotów, które sprawią, że "oczarowane i rozpuszczone" przez nie kobiety całkowicie stracą zainteresowanie prawdziwymi mężczyznami. Uczona sugeruje, że to mężczyźni, a nie kobiety powinni się obawiać błyskawicznie rozwijającej się sztucznej inteligencji, która może w przyszłości wyprzedzić ich we wszystkim, a w konsekwencji pozbawić ich partnerek.
Męskie wersje seksrobotów mogą nie tylko być genialnymi kochankami, lecz także pomagać w domowych obowiązkach, bronić swoich właścicielek i ich nie dyskryminować. Tym samym "perfekcyjny" robochłop podniósłby poprzeczkę i stał się niedoścignionym wzorem, wobec którego prawdziwi mężczyźni wypadaliby blado.
Horoskop 2018! Sprawdź co cię czeka w Nowym Roku >>>
Dr O'Neil ostrzega jednak przed scenariuszem, w którym kobiety zatracają się w randkowaniu z robotami. Jako negatywny przykład wskazuje to, co dzieje się obecnie Japonii. Tamtejsi mężczyźni, zamiast z prawdziwymi kobietami, wolą umawiać się na randki z robotami w wirtualnym świecie.
Jednocześnie badaczka stawia śmiałą tezę, według której - paradoksalnie - to właśnie seksroboty przyczynią się do polepszenia relacji pomiędzy kobietami i mężczyznami. Jak?
Jeżeli nasze potrzeby seksualne zostaną zaspokojone za pomocą robotów, może jak społeczeństwo wyjdziemy na tym lepiej? Będziemy bardziej szanować siebie nawzajem - czy to podczas rozmowy online, czy to na spotkaniu. Będziemy bardziej zrelaksowani i mniej spięci.
Czy wyobrażacie sobie życie z seksrobotem? Czekamy na wasze opinie w komentarzach!
To cię zainteresuje:
Sekslalki w spocie polskiej kablówki reklamują "coś sportowego i ekscytującego". Udany pomysł?
Sprawdź się w QUIZIE: To quiz dla omnibusów. Masz wiedzę z różnych dziedzin? To masz szanse w tym quizie. Wasza średnia to 13/17