14-latka obcięła włosy na peruki dla chorych na raka. Szkoła ją za to ukarała

Niamh ogoliła głowę na łyso, a długie, blond włosy przekazała fundacji charytatywnej, która robi z nich peruki dla chorych na raka dzieci. Niestety bezcenny gest nastolatki przysporzył jej problemów w szkole.

I chociaż nastoletniej mieszkance Penzance w zachodniej Kornwalii należą się słowa uznania za to, co zrobiła, to w miejscowej szkole średniej Mounts Bay Academy, do której uczęszcza, z powodu krótkiej fryzury spotkał ją ostracyzm. Dlaczego? Ogolona głowa Niamh naruszała szkolny regulamin, według którego przyjście na zajęcia z włosami krótszymi niż jeden centymetr skończy się wyproszeniem z zajęć. Nastolatka, jeżeli chce brać udział w zajęciach, musi nosić chustę na głowie.

Samobadanie piersi - jak prawidłowo je wykonać?

Kiedy o całej sytuacji dowiedziała się mama 14-latki, Anneka, była wstrząśnięta. Kobieta nie mogła uwierzyć, jak szkoła mogła "karać" jej córkę za ogolenie włosów na cele charytatywne. Zbulwersowana mama napisała pełen goryczy post na Facebooku.

Sprawdź co cię czeka w 2018 roku i przeczytaj swój horoskop już teraz! >>>

To przywilej móc mieć taką córkę. Ona jest najsilniejszą, najbardziej odważną i najwspanialszą osoba, jaką znam.

- zaczyna swój wpis Anneka.

Niamh charytatywnie zgoliła włosy, które przekazała na produkcję peruk dla dzieci. Ten odważny i wspaniały gest napawa mnie dumą. Tym bardziej jest mi smutno z powodu, w jaki została potraktowana w szkole. Władze szkoły potraktowały ją, jak kogoś gorszego i odseparowały od reszty klasy.

Dyskryminacja

W dalszej części postu mama nastolatki pisze wprost o swojej wściekłości i otwarcie oskarża szkołę o dyskryminację.

Niamh świetnie się uczy, a wszyscy nauczyciele zawsze ją chwalili. Każdy, kto ją poznał, zwracał uwagę na to, że jest uprzejma i bardzo przyjazna. To, jaka jest, nie zmieniło się przez to, że zgoliła włosy. Dla mnie to dyskryminacja! Jestem wściekła!

Co na to dyrekcja szkoły? Dyrektorka Mounts Bay Academy stwierdziła, że nastolatka złamała zasady szkolnego regulaminu, który jest znany wszystkim uczniom, dlatego musiała ponieść konsekwencje i zostać odizolowana od klasy. Dyrektorka zwraca również uwagę, że ani Niamh, ani jej rodzice nie powiadomili szkoły o charytatywnych zamiarach nastolatki.

Mam nadzieję, że sytuacja zostanie szybko rozwiązana i Niamh będzie mogła znowu uczęszczać na zajęcia lekcyjne.

Głos w sprawie zabrała również fundacja charytatywna Little Princess Trust, na której rzecz Niamha przekazała swoje włosy.

Jest nam bardzo przykro z powodu sytuacji, w której znalazła się Niamha. Jednocześnie rozumiemy stanowisko szkoły.

Za Niamh murem stoi rodzina i jej szkolni przyjaciele.

Czy waszym zdaniem Niamh została ukarana słusznie? Piszcie, co o tym sądzicie w komentarzach!

Gazeta.pl, jak co roku, gra razem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy! Zbierzmy razem rekordową sumę! Żeby wesprzeć WOŚP, kliknijcie w ten LINK.

To cię zainteresuje:

Facet do pogadania, a robot do łóżka. Czy seksroboty dla kobiet całkowicie pogrążą szanse mężczyzn na związek?

Jego makijaż odmłodził 80-latkę o kilkadziesiąt lat. Nawet chirurg plastyczny nie zrobiłby tego lepiej

Sprawdź się w QUIZIE: To quiz dla omnibusów. Masz wiedzę z różnych dziedzin? To masz szanse w tym quizie

Więcej o: