Aplikacja, która miała być "naturalną antykoncepcją", zawiodła. Korzystają z niej też Polki

Na stronie producenta aplikacja zachwalana jest jako naturalna metoda antykoncepcji. Tak naprawdę nawet nie spełnia definicji metody antykoncepcyjnej. Okazuje się, że z programu korzystają też Polki.

Z aplikacji Natural Cycles korzysta ponad 625 tysięcy kobiet na całym świecie. Wśród nich są też Polki, które zostawiają swoje oceny programu w sklepie Play. Największą popularność aplikacja zdobyła jednak w Szwecji. Niestety, kobiety, które jej używały, zawiodły się na niej.

Niechciane ciąże

Według ostatnich badań, przeprowadzonych przez Szwedzką Agencję Produktów Medycznych w szpitalu w Södersjukhuset w Sztokholmie, 37 z 668 użytkowniczek aplikacji Natural Cycles poddało się aborcji w ostatnich miesiącach 2017 roku. Te dane pozwalają ekspertom przypuszczać, że 5,5 procent wszystkich użytkowniczek aplikacji  doświadczyło niechcianej ciąży. 

Termometr zamiast prezerwatywy?

Natural Cycles jest reklamowana jako jedyna certyfikowana aplikacja antykoncepcyjna. Żeby móc z niej korzystać, należy zainstalować ją na telefonie, a także zaopatrzyć się w termometr owulacyjny. Producent zaznacza, że nie może być to zwykły termometr rtęciowy, ponieważ jest on zbyt niedokładny. Użytkowniczki powinny korzystać z elektronicznego termometru, który pokazuje temperaturę ciała z dokładnością do dwóch liczb po przecinku.

Każdego dnia przed wstaniem z łóżka, kobieta musi zmierzyć sobie temperaturę, wkładając termometr do ust (lub pochwy czy odbytu - chodzi o kontakt nie ze skórą, lecz z błoną śluzową ciała). Następnie należy wprowadzić wynik do aplikacji, która wyświetli, czy użytkowniczka ma dni płodne czy też nie.

Producent porównuje skuteczność aplikacji do pigułek antykoncepcyjnych. Według niego program chroni przed ciążą lepiej niż prezerwatywy. Ponadto na stronie widnieje informacja, że gdy aplikacja wyświetla informację o dniach niepłodnych, kobieta może bezpiecznie uprawiać seks bez zabezpieczeń, ponieważ na pewno nie zajdzie w ciążę („Nie możesz zajść w ciążę, jeśli masz dni niepłodne“).

Na stronie znajduje się także informacja dotycząca nieregularnych cyklów. Według niej aplikacja analizuje nieregularności i bierze je pod uwagę w wyświetlaniu dni płodnych i niepłodnych. Martwić powinny się tylko te panie, których cykle są bardzo nieregularne.

Antykoncepcja czy nie?

Choć w Stanach Zjednoczonych Agencja Żywności i Leków zaliczyła Natural Cycles do naturalnych sposobów antykoncepcji, aplikacji za antykoncepcję jednak nie powinno się uznawać. Czemu? Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że za antykoncepcję nie można uznać metod, które wymagają powstrzymania się od współżycia w określone dni.

Ponadto antykoncepcja z definicji jest zbiorem środków i metod, które mają zapobiegać ciąży. Metodami antykoncepcji są więc: tabletki antykoncepcyjne, wkładki domaciczne, krążki dopochwowe, implanty antykoncepcyjne, plastry antykoncepcyjne, zastrzyki hormonalne, prezerwatywy męskie i żeńskie, dopochwowe środki antykoncepcyjne, zabieg sterylizacji.

Monitorowanie swojego cyklu jest więc metodą określania płodności, a nie antykoncepcją. Aplikacja w żaden sposób nie zapobiega ciąży, a jej założeniem jest powstrzymywanie się od współżycia w dni płodne. Program może być przydatny wtedy, kiedy kobieta chce lepiej poznać swoje ciało lub stara się o dziecko.

To też może cię zainteresować:

Antykoncepcja. Jaką metodę wybrać?

Tabletki antykoncepcyjne - wszystko co warto o nich wiedzieć

Więcej o: