Ten ostatni sposób wybrał Ireneusz Szostak, który wystąpił kiedyś w eliminacjach do programu Must Be the Music. Mężczyzna postanowił oświadczyć się swojej ukochanej, Justynie, w supermarkecie sieci Kaufland w Kwidzynie. Wydarzenie zostało uwiecznione na krótkim nagraniu i opublikowane na YouTubie.
Pan Ireneusz podszedł do mikrofonu przy stanowisku obsługi klienta i powiedział:
- Chciałbym wyznać mojej kobiecie miłość. Justynko, kocham cię. Irek mówi. Czy można cię prosić do informacji?
Po chwili zaznaczył jeszcze, że kocha swoją wybrankę „najbardziej na świecie” i chce, żeby każdy się o tym dowiedział.
Gdy pani Justyna podeszła do informacji, mężczyzna klęknął przed nią, wręczył jej różę i pierścionek. Para pocałowała się, a następnie wyszła ze sklepu, trzymając się za ręce.
Wideo udostępnione przez pana Ireneusza doczekało się ponad 91 tys. wyświetleń i 236 komentarzy. Niektórzy internauci docenili odwagę mężczyzny:
Niektórzy mówią: "Wstyd!", "Jak on tak mógł", "Mógł się oświadczyć w Biedronce i zamiast pierścionka dać Świeżaka...". Ale nie pomyśleliście o tym, co oni wtedy czuli. Może ta kobieta tak właśnie chciała? Może są pracownikami tego marketu. Ogarnijcie się ludziska, bo to świadczy tylko o waszym poziomie...
Tyle osób, ile współczuje tej kobiecie i pisze o żenadach, chciałoby być na jej miejscu. Tylko duma i zazdrość nie pozwalają na nic innego jak na krytykę.
Innych jednak zastanowiło to, czemu na oświadczyny wybrał on akurat supermarket:
Łapka w górę za odwagę, ale Kaufland to serio chyba nieodpowiednie miejsce.
Czy mi się wydaje, czy jednak nie przyjęła tych oświadczyn...? Nie była za szczęśliwa...
Ludzie, wszystko ma swoje granice...
A wy jesteście zwolennikami kameralnych czy publicznych oświadczyn? Czy supermarket według was to odpowiednie miejsce na zaręczyny? Dajcie znać w komentarzach.
***
"Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz" - ten znany cytat Forresta Gumpa, dla wielu z nas brzmi aż nazbyt znajomo. Zdarzył ci się niespodziewany zwrot w życiu? Masz za sobą albo planujesz nieoczekiwaną, wielką zmianę? A może zwykły, mały przypadek sprawił, że musiałaś obmyślić życiowy "Plan Be"? Podziel się z nami swoją historią i napisz na kobieta@agora.pl, najciekawsze historie opublikujemy i nagrodzimy.
Akcja #mojplanb jest połączona z premierą filmu "Plan B" Kingi Dębskiej, reżyserki hitu "Moje córki krowy". Plan B zapowiadany jest jako "historia o niełatwym poszukiwaniu miłości, o znajdowaniu sensu w relacjach z innymi i o tym, że zawsze jest nadzieja". Bohaterów poznajemy tuż przed walentynkami, w chwili, gdy w ich życiu wydarza się coś całkiem nieoczekiwanego. Sytuacje, z którymi się konfrontują, prowadzą do zaskakujących rozwiązań. Natalia, Mirek, Klara i Agnieszka spotkają na swojej drodze ludzi, którzy dają nadzieję na to, że w życiu zawsze jest jakiś plan B. W rolach głównych zobaczymy: Kingę Preis, Marcina Dorocińskiego, Edytę Olszówkę, Romę Gąsiorowską, Krzysztofa Stelmaszyka i innych. W kinach od 2 lutego.
Pies, kotek i... obrączka. Czy oświadczyny mogą być jeszcze słodsze? [TREND ZARĘCZYNOWY]