"To moja babcia Irma, młoda, 98-letnia dama, która dziś w nocy wyleciała do Kenii" – napisała na Facebooku o niezwykłej kobiecie jej wnuczka, Elisa. Na zdjęciach, które do posta dołączyła dziewczyna, widać starszą panią chodzącą o lasce, która sama ciągnie swój bagaż – czerwoną walizkę na kółkach. Irma jest dla wnuczki wzorem do naśladowania z powodu wymagającej wiele odwagi i hartu ducha decyzji, jaką niedawno podjęła.
Z postu napisanego przez Elisę można dowiedzieć się bowiem, że 98-latka nie pojechała do Afryki wypoczywać:
Nie pojechała do jakiegoś ośrodka wypoczynkowego, żeby ktoś koło niej skakał, lecz do dziecięcej wioski, do sierocińca.
Dziewczyna uznała, że jej babcia, która chce pomagać dzieciom, może stać się inspiracją dla innych:
Pokazuję ją wam, ponieważ wierzę, że wszyscy zawsze powinni zachować w sobie odrobinę szaleństwa po to, żeby naprawdę żyć, a nie tylko trwać z dnia na dzień. Spójrzcie na nią... Kto ją powstrzyma?
Irma nie ruszyła w podróż całkiem sama – starsza pani podróżuje ze swoją córką, mamą Elisy. To ona zrobiła jej zdjęcia na lotnisku. Jednak pomysł, żeby polecieć do Kenii i zająć się osieroconymi dziećmi, wyszedł od 98-latki. Kobieta stwierdziła, że wysyłanie datków jest niewystarczające. Podczas jednej z rozmów ze swoją córką, powiedziała:
Pojedźmy do Kenii. Albo raczej, ja jadę na pewno, a ty, jeśli chcesz, będziesz mile widziana.
Obie panie zostaną na wolontariacie przez 3 tygodnie. Elisa jednak zastanawia się, czy babcia w ogóle będzie chciała wrócić do Włoch: "Może babcia zdecyduje, że tam zostanie i już nie wróci do domu? To całkiem możliwe, znając jej wielkie serce i olbrzymią energię".
To nie pierwszy wolontariat Irmy. Wcześniej kobieta pracowała jako wolontariuszka w obozach dla uchodźców we Włoszech. Post z historią starszej pani doczekał się 88 tysięcy reakcji i ponad 18 tysięcy udostępnień. Komentujący byli zachwyceni empatią i wigorem Irmy.