Większość gazów powstaje jako produkt uboczny podczas trawienia niektórych składników odżywczych przez bakterie, które naturalnie występują w jelicie grubym lub okrężnicy. Jak tłumaczą specjaliści z przychodni gastrologicznej Gastromed w Toruniu, bakterie te są odpowiedzialne za trawienie między innymi węglowodanów i celulozy, które nie są normalnie trawione w górnej części układu żołądkowo-jelitowego. Pozostałe gazy, jak dodają eksperci, powstają podczas... połykania powietrza.
Wielu uważa to za zabobon, powielany przez lata przesąd, ale gastrolodzy potwierdzają, że łykanie powietrza jest bardzo częstą przyczyną gazów w żołądku:
Każdy połyka małe ilości powietrza podczas jedzenia lub picia. Jednakże szybkie jedzenie lub picie, mówienie podczas jedzenia, żucie gumy, palenie papierosów lub noszenie luźnej protezy zębowej może powodować, że przyjmujemy więcej powietrza do układu pokarmowego. Większość połkniętego powietrza opuszcza nasz organizm poprzez odbijanie
W mediach społecznościowych zjawisko nagłośniła ostatnio popularna australijska dietetyczka, Leanne Ward, która pracuje z pacjentami i prowadzi bloga The Fitness Dietitian. W ostatnim wpisie ekspertka przyznała, że większość jej pacjentów ma problem z uciążliwymi wzdęciami i gazami. Ward podkreśla, że o ile wzdęcia nie są objawem choroby, można nad nimi skutecznie zapanować, wprowadzając w życie kilka drobnych zmian.
Według dietetyczki do powstawania wzdęć mocno przyczynia się sposób, w jaki przeżuwamy. Jeśli jesz szybko i łapczywie, istnieje większe ryzyko, że wraz z jedzeniem będziesz połykać powietrze.
To właśnie ono potęguje wzdęcia. Z tego samego powodu dietetyczka radzi nie pić przez słomkę, tylko ze szklanki. Powoli, małymi łykami, najlepiej niegazowane napoje.
Dietetyczka radzi też ograniczyć spożywanie cukrów. Nie chodzi tylko o słodycze i słone przekąski (tak, w nich też znajduje się cukier!). Alkohol oraz napoje bezalkoholowe (soki, nektary, kawa, a nawet napoje posiadające napis „dietetyczne”) również powodują wzdęcia i gazy.
Trzeba też uważać na owoce, choć uchodzą za zdrowe. Według Leanne lepiej ograniczyć się do dwóch porcji dziennie - zdaniem ekspertki większość ludzi źle trawi cukry proste zawarte w owocach.
Trzeba za to pamiętać o jedzeniu pięciu porcji warzyw dziennie. Jeśli miewasz naprawdę uciążliwe wzdęcia, ogranicz spożywanie kapusty, fasoli, brokułów, brukselki, kalafiora i soczewicy.
Ekspertka radzi przyjrzeć się też uważnie, po jakich produktach wzdęcia dopadają cię najczęściej. Jeśli brzuch dokucza ci szczególnie po wypiciu mleka lub zjedzeniu produktów mlecznych (np. lodów czy jogurtów), może to oznaczać, że masz problem z trawieniem laktozy. Jedzenie produktów bezlaktozowych powinno pomóc.
Zastanów się też, czy nie zjadasz naraz zbyt dużych porcji - z reguły wzdęcia pojawiają się właśnie po obfitym posiłku. Leanne radzi włączyć do diety płatki owsiane, nasiona chia, siemię lniane oraz herbatkę miętową - regulują perystaltykę jelit, a więc eliminują wzdęcia i zaparcia.
Jeśli stosujesz się do powyższych rad, a mimo to dolegliwości nie ustępują, pora udać się do specjalisty - dietetyka lub gastrologa.
Kontakt z lekarzem jest koniecznością, jeśli zauważysz krew w stolcu, nagle schudniesz, w nocy będziesz nadmiernie się pocić albo zauważysz wyraźne zmiany w funkcjonowaniu jelit (twój stolec będzie rzadki lub przeciwnie - zbyt zwarty), trwające dłużej niż 6 tygodni.
Jeden posiłek i taka zmiana. Trenerka: Brzuch może tak wyglądać z wielu powodów