Przez lek na młodzieńczy trądzik omal nie straciła wzroku. "Nie byłam w stanie się ruszać"

Zaczęło się od bólu pleców, a skończyło niemal na utracie wzroku. To skutki uboczne przyjmowania przez 19-letnią Emmę leku na trądzik. Teraz nastolatka apeluje do innych o rozwagę.

Emma O'Mahoney od zawsze zmagała się z problemami skóry. Niestety młodzieńczy trądzik nie tylko oszpecił buzię nastolatki. Zmiany na cerze Emmy były źródłem jej niskiego poczucia wartości i braku pewności siebie. 

Czułam, że przez mój wygląd nie zasługuje na nic, ani na nikogo.

- wspomina Emma.

Nastolatka chciała uwolnić się od trądziku za wszelką cenę. W tym celu wieku 15 lat zaczęła przyjmować lek zawierający m.in. doksycyklinę, popularny środek do leczenia trądziku (czytaj:  Doksycyklina - co warto o niej wiedzieć?).

 

Po dwóch latach przyjmowania leku Emma zauważyła, że z jej ciałem dzieje się coś dziwnego. Zaczęło się od paraliżującego bólu pleców.

Miałam potworne bóle pleców, przez które ponad dwa i pół tygodnia nie byłam w stanie się ruszać.

Po bólu pleców pojawiło się alarmujące dzwonienie w uszach. Co na to wszystko lekarze? Stwierdzili, że jest to spowodowane złym krążeniem. Jednak te objawy - chociaż niepokojące - to nic, w porównaniu z tym, co stało się potem.

Wzrok Emmy zaczął się po prostu "psuć". Nastolatka z dnia na dzień widziała coraz gorzej. Dziewczyna odstawiła lek na trądzik. Niestety wieloletnie skutki używania preparatu zebrały straszne żniwo.

Przeczytaj też:  Trądzik rozpracowany. Naukowcy odkryli "słabe ogniwo", które sprawia, że jedni go mają, a inni nie

 

Po licznych wizytach lekarskich i badaniach zdiagnozowano u nastolatki nadciśnienie wewnątrz czaszkowe, które spowodowało u niej pogorszenie wzroku. To jeden z możliwych skutków ubocznych stosowania doksycykliny. W szpitalu Emma dowiedziała się, że była o krok od utraty wzroku.

Jest lepiej, ale szanse na polepszenie się mojego wzroku są niewielkie. Mam problemy z widzeniem peryferyjnym i trudności z widzeniem na prawe oko. Wszystko wydaje się rozmyte i jest niewyraźne.

Trądzik? To pryszcz!

Trudne doświadczenie, które Emma przypłaciła zdrowiem, zmieniło jej podejście do samej siebie o 180 stopni. Nastolatka zaakceptowała to, jaka jest. W końcu zrozumiała, że jej wygląd nie określa jej jako człowieka.

 

Emma wzmocniła swoje poczucie wartości i odzyskała pewność siebie. Przestała się przejmować trądzikiem i zaczęła cieszyć się życiem.

Swoją historię Emma udostępnia na Instagramie. Chce tym samym dodać otuchy wszystkim, którym trądzik skutecznie "zatruł" życie.

Trądzik jest do bani.

- mówi i dodaje:

Ale to normalna rzecz, na którą szkoda tracić czasu.

To cię zainteresuje:

Sprawdź się w QUIZIE: Myślisz, że o porach roku wiesz wszystko? Tak ci się tylko wydaje. Już 3. pytanie jest wyzwaniem. Wasza średnia 7/10

Więcej o: