Ubrania z H&M za grzeczne? Marka właśnie nawiązała współpracę z projektantem "od Barbie i McDonald's"

Fani mody - zwłaszcza tej z najwyższej półki, na którą większość nie może sobie pozwolić - zacierają ręce. Powód? Szwedzka sieciówka nawiązała współpracę z dyrektorem kreatywnym włoskiego domu mody Moschino, Jeremym Scottem.

Od 13 lat H&M co jakiś czas nawiązuje współpracę z największymi nazwiskami ze świata tzw. mody wysokiej (haute couture). W swoich sklepach szwedzka sieciówka sprzedawała już kolekcje zaprojektowane m.in. przez Karla Lagerfelda (dyrektora artystycznego domu mody Chanel), Rei Kawakubo z COMME des GARCONS, Jimmy'ego Choo, Versace, Lanvin, Balmain, Kenzo czy - ostatnio - Erdem.

Teraz do tego grona dołączy Jeremy Scott, który przez dekadę współpracował z Adidasem (słynne buty ze skrzydłami czy tygrysim ogonem to jego dzieło), a obecnie piastuje stanowisko dyrektora kreatywnego jednego z najsłynniejszych włoskich domów mody - Moschino.

Jeremy Scott zaprojektował dla marki Adidas m.in. słynne buty ze skrzydełkamiJeremy Scott zaprojektował dla marki Adidas m.in. słynne buty ze skrzydełkami Fot. Flickr.com/Paul WanDerWerf/CC BY 2.0

Projektowane przez niego kreacje bardzo rzucają się w oczy - są kiczowate, kolorowe i mocno nawiązują do popkultury. Projektant uwielbia motywy i symbole, które kojarzą wszyscy - logo McDonald's, lalkę Barbie, a nade wszystko kreskówki - zwłaszcza ulubioną Myszkę Miki. 

Jeremy Scott przyjaźni się i projektuje stroje dla Mliey Cyrus - wokalistki oraz aktorki znanej z serialu dla dzieci "Hanna Montana". Współpracuje też z piosenkarą Katy Perry, która uwielbia błyszczące, wyraziste 

"Kreskówki muszą być!"

Na temat limitowanej linii ubrań i dodatków z metką "H&M x Moschino", niewiele jeszcze wiadomo. Tajemnicą jest między innymi to, jak będą wyglądać poszczególne elementy kolekcji.

Projektant w wywiadzie opublikowanym przy okazji zapowiedzi współpracy uchyla rąbka tajemnicy. - Na pewno mogę obiecać, że będzie zabawnie, kolorowo i kreskówkowo. Kreskówki muszą być! Tak jak wszystkie moje kolekcje, to będzie połączenie humoru z haute couture i ulicą. To mój znak firmowy we współpracy z Moschino i chcę to kontynuować - zapowiada.

- Fani marki mogą widzieć tę kolekcję jako zestaw "największych hitów", ale obiecuję, że jednocześnie będzie nowa i świeża. Nawet, jeśli trafi się jakieś mrugnięcie okiem czy odniesienie do przeszłości - wyjaśnia.

Drożej, ale taniej

Tym, co natomiast wiadomo na pewno, jest fakt, że chętni na kupienie akcesoriów czy ubrań "H&M x Moschino" muszą się przygotować na większy wydatek. Dokładne ceny poszczególnych elementów kolekcji nie zostały jeszcze upublicznione, ale - jak wynika z wcześniejszych współpracy H&M tego typu - mogą być nawet czterokrotnie wyższe niż te, które sieciówka oferuje na co dzień. 

To z pewnością nie odstraszy fanów Moschino, którzy za oryginalne projekty marki musieliby zapłacić o wiele więcej. To niemal tradycja, że w dniu, w którym "designerska" kolekcja H&M trafia do sklepów, kolejki zaczynają się ustawiać już nocą, a ludzie kupują po kilka, a nawet kilkanaście sztuk ubrań i dodatków z drogocenną metką.

Kiedy?

Kiedy kolekcja Jeremy'ego Scotta trafi na półki i wieszaki? Jeszcze w tym roku - 8 listopada. Trzeba jednak pamiętać, że ubrania i dodatki z metką "H&M x Moschino" będzie można kupić wprawdzie na całym świecie, ale wyłącznie w wybranych sklepach. W Polsce dotychczas można było to zrobić m.in. w warszawskich Złotych Tarasach czy poznańskim Starym Browarze.  

Branża mody też ma swojego detektywa. Kim jest coolhunter?

Zobacz też:

Więcej o: