Jeśli sam ich nie nosiłeś, to na pewno znałeś chociaż jedną osobę, która je miała. Piankowe, na rzep (choć to udogodnienie pojawiło się dopiero w 1994 roku), w odcieniu szykownego granatu albo klasycznej czerni. Z lśniącym plastikową bielą napisem, który kojarzy każdy - Kubota.
Kultowe klapki, które wielu nosiło w nieśmiertelnym duecie ze skarpetami frotte "zalotnie" szurając palcami po parkiecie, to już legenda. Przynajmniej według współczesnych 30-latków, dla których lata 90. to czas beztroskiego dzieciństwa osłodzonego sztucznymi "zachodnimi" słodyczami, "Słonecznym Patrolem" i bluzami z Ameryki.
Biorąc pod uwagę, że specjaliści od przewidywania trendów ogłosili koniec minimalizmu na rzecz nowej mody - nostalgii, czwórka młodych Polaków, którzy postanowili reaktywować markę Kubota, ma szansę na spory sukces. Jak sami twierdzą, dostali "pełne błogosławieństwo" od twórców oryginalnych piankowych papci.
Klapki od Team Kubota, które będą dostępne w sprzedaży internetowej od 7 czerwca, to wersja ekskluzywna. Zamiast pianki producenci wykorzystali do ich stworzenia skórę i skórę ekologiczną, ale kształt butów za wiele się nie zmienił. Będą za to nowe kolory - biały, biało-czarny, złoty i różowy z motywem żółtych gruszek.
Ci, dla których kultowe obuwie na stopach to za mało, by poczuć "wspomnień czar", mogą dokupić do kompletu skarpety ze stosownym logiem oraz plecak-worek.
Nie wiadomo jeszcze, ile będą kosztować akcesoria od Team Kubota. W przeciwieństwie do oryginalnych, klapki są produkowane w Polsce, a nie w Chinach. Do tego - jak przekonują ich projektanci - mają być ręcznie wykonane, więc można się spodziewać, że cena nie będzie "bazarowa".
Zobacz też: