Świetny przepis Kasi Nosowskiej na zakupy w sieci. 'Koszykuję, zamykam komputer i idę spać szczęśliwa'

Katarzyna Nosowska w rozmowie z Magdaleną Mołek podała swoją receptę na udane internetowe zakupy. Przepis, w którym nie ograniczają nas żadne koszty i możemy mieć każdą rzecz - nawet torebkę w cenie samochodu. Genialne!

Zakupy jak łowy

Zacznijmy od tego, że wokalistka uwielbia polować na okazje i kupować ubrania. Kiedy wchodzi do sklepu, po prostu bierze upatrzoną rzecz z wieszaka, płaci za nią i dopiero w domu przymierza. I jak żartuje w rozmowie dla TVN Style, zakup albo pasuje, albo nie pasuje.

Nosowska ma także sprawdzoną strategię na cierpliwe czekanie na ubrania, które jej się podobają.

Trzy kobiety, które na co dzień ubierają się na czarno i ich kolorowe metamorfozy [KOLOROWA REWOLUCJA]

Wytrzymuje napięcie i dopada zdobycz, kiedy ta jest już na głębokiej przecenie - płaci wtedy za nią nawet minus 80 procent pierwotnej ceny. A że, jak żartuje, ma specyficzny styl - bo nosi rzeczy wielkie i czarne, to nie musi się obawiać, że ubrania będą z minionego sezonu.

Katarzyna NosowskaKatarzyna Nosowska Fot. ARTUR ZAWADZKI/REPORTER

W sieci bez limitu

Najbardziej jednak lubi wieczorne zakupy w internecie. Wtedy może wszystko! Wchodzi sobie do ekskluzywnego butiku z markowymi ubraniami, wyobraża sobie, że jest megabogata i „koszykuje”, czyli wrzuca do wirtualnego koszyka wszystko, co jej wpadnie w oko: torebkę za kilkanaście tysięcy euro, sukienkę, która idealnie nada się do odebrania nagrody Grammy i kolejną świetną na galę rozdania Nagród Literackich Nike. Nosowska wrzuca do koszyka wszystko, co jej się spodoba i nic jej nie ogranicza, a już cena najmniej.

 

Jak w dzieciństwie

Takie zakupy przypominają jej czasy dzieciństwa, kiedy przeglądała grube katalogi wysyłkowe i bawiła się w „Zamawianie”. Wirtualnym zakupom towarzyszą te same emocje, co przed laty. Najlepszy i najważniejszy jest jednak finał kupowania. Piosenkarka klika w opcję „KUP”, po czym wyłącza komputer i idzie spać szczęśliwa. Prosto, ekonomicznie i bardzo przyjemnie!

Pomysł Nosowskiej okazuje się dość popularny. W komentarzach pod filmikiem nie zabrakło wyznań internautów:

O, kurka, ja też tak koszykuję, a potem idę spać, albo do pracy i też się cieszę jak dziecko, że sobie "kupiłam".
Ej... Ja też tak robię "zakupy". A już myślałam,że to ze mną coś nie tak.
Z pani Kasi to pierwszorzędna koszykarka! Myślę, że niedługo odbierze Telekamerę dla sportowca roku!

Jeśli rzeczywiście miałaby odebrać taką nagrodę, to będzie musiała poszukać kreacji i na tę okoliczność!

Zachęcamy Was do dzielenia się z nami Waszymi historiami. Piszcie na kobieta@agora.pl. Autorom opublikowanych przez nas listów rewanżujemy się drobnym upominkiem.

Więcej o: