Wybory miss wielu kojarzą się z wyłącznie dwiema konkurencjami - w strojach kąpielowych i wieczorowych sukniach. Organizatorzy konkursu w USA, gdzie cieszy się on ogromną popularnością i poważaniem, zadecydowali, że obie kategorie są niepotrzebne i znikną z programu. Zamiast tego plebiscyt ma się skupić na prezentowaniu oraz ocenianiu "osobowości i duchowości" kandydatek.
O zmianach poinformowała przewodnicząca jury konkursu, Gretchen Carlson, która sama zdobyła w 1989 roku koronę "najpiękniejszej" w USA. - Nie będziemy więcej oceniać naszych kandydatek przez pryzmat ich wyglądu zewnętrznego. To ogromna zmiana. Zmiana, która oznacza, że nie będziemy już organizować rywalizacji w strojach kąpielowych - powiedziała w programie śniadaniowym "Good Morning America".
Do tego, zamiast wieczorowych sukni, uczestniczki konkursu będą mogły zaprezentować się jurorom i publiczności w dowolnym stroju. Zgodnie ze słowami organizatorki, konkurs piękności zmienia w ten sposób swoją formułę na tyle drastycznie, że sama woli nazywać go rywalizacją.
Carlson liczy, że dzięki temu uda się zachęcić do uczestnictwa w nim kobiety "o każdych kształtach i rozmiarach", które będą prezentować w trakcie konkursu swoje "osiągnięcia i talenty".
- Od wielu kobiet słyszeliśmy, że chciałyby wziąć udział w konkursie, ale nie podoba im się paradowanie po scenie w stroju kąpielowym i na obcasach - mówi Carslon. - I wiecie co? Nie będziecie musiały tego więcej robić. Nie ma za co - dodaje.
Pierwszy konkurs na miss Stanów Zjednoczonych w nowej formule odbędzie się 9 września 2018 roku.
***
Co sądzicie o tej zmianie - to dobry pomysł, by w konkursie piękności przenieść nacisk na ocenę umiejętności i charakteru uczestniczek? Czy może od tego powinny być inne plebiscyty? A może w ogóle uważacie, że taka rywalizacja uwłacza kobietom i promuje szkodliwy wzorzec skupiania się wyłącznie na wyglądzie? Czekamy na wasze opinie - piszcie je w komentarzach albo ślijcie na adres kobieta@agora.pl.
Zobacz też: