Do nowych wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Przebadali oni grupę ponad 5 tysięcy kobiet po 55. roku życia. Średnia ich wieku wynosiła 63 lata. W momencie kwalifikowania do badań żadna z uczestniczek nie miała zdiagnozowanego raka piersi. Dane gromadzone były w latach 2002-2017.
Naukowcy podkreślali, że już wcześniej przeprowadzono wiele badań, które wskazywały, że witamina D może pomóc zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka piersi. Do tej pory jednak nikt nie powiązał tego z wysokością stężenia tej witaminy we krwi, a zwłaszcza z poziomem wyższym niż 40 ng/ml (nanogramów na mililitr). Mogło to wynikać z tego, że obecne stężenie zalecane przez National Academy of Medicine (amerykańska organizacja pozarządowa) wynosi 20 ng/ml.
Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego postanowili więc sprawdzić, jak poziom witaminy D we krwi wpływa na ryzyko zachorowania na ten nowotwór. Ustalili, że u kobiet, u których stężenie było wyższe niż 60 ng/ml, ryzyko zachorowania na raka piersi było pięciokrotnie niższe niż u tych, u których poziom witaminy D wynosił 20 ng/ml lub mniej. Jest to więc stężenie znacznie wyższe od rekomendowanego przez wcześniej wspomnianą akademię.
Aby osiągnąć taki poziom witaminy D we krwi, trzeba byłoby przyjmować od 4 do 6 tysięcy jednostek lub mniej jeśli ktoś ma w odpowiednim stopniu regularny kontakt ze słońcem.
W badaniach brały jednak udział jedynie kobiety po menopauzie, dlatego naukowcy zwracają uwagę, że kolejne testy powinny skupić się na ryzyku zachorowania na raka piersi w okresie przedmenopauzalnym. Mimo to uczeni uważają, że ich badania ukazują silne powiązanie pomiędzy stężeniem witaminy D we krwi a zachorowaniem na raka piersi.
Badania zostały opublikowane w piśmie PLOS One.
To też może cię zainteresować: Cud? Nie, nauka. Dzięki nowej terapii lekarze uratowali 52-latkę z rakiem piersi, której zostały tygodnie życia
Aż dwie trzecie chorych na raka piersi może uniknąć toksycznej chemioterapii. Przełomowe badania