W ostatnich latach Polacy bardzo otworzyli się na modę. Zmienili swoje zwyczaje, doceniają wartościowe, szlachetniejsze tkaniny i nie boją się zapłacić więcej w zamian za gwarancję jakości. Choć, szczególnie latem, zdarzają nam się wpadki w postaci przesadnie obnażonych brzuchów czy zbyt swobodnie odsłoniętych piersi (czyt. więcej: Miejski krajobraz w upale: obleśne klaty, piwne "bebzony" i piersi na wolności), jest zdecydowanie lepiej.
- Ale wciąż mogłoby być lepiej – uważa trener wizerunku osobistego w biznesie Katarzyna Bujniewicz i komentuje - Podstawowym błędem jest nieznajomość swojej sylwetki. To powoduje, że jesteśmy źle ubrani albo nieumiejętnie podkreślamy swoje atuty. Każdy z nas ma potencjał w sobie, wystarczy wiedzieć, w czym dobrze wyglądamy i konsekwentnie to podkreślać w swoich stylizacjach. Zaufać sobie. Uczyć się też od innych, zapytać. Uważam osobiście, że często kobiety nie dają sobie prawa do tego, żeby nie wiedzieć. Chcemy być ekspertkami we wszystkim, a tak się nie da. Tak jak uczymy się gotowania czy nowych kroków na zajęciach fitness, możemy uczyć się stylu. Ukrywamy swoje piękno przed światem - jakkolwiek kolokwialnie to nie brzmi.
Szukamy ubrań tanich i wygodnych
Zmienia się jednak nasze myślenie. Świadczy o tym choćby rosnące zainteresowanie usługami stylistów. Doradzanie w kwestii strojów przestało być zarezerwowane wyłącznie dla gwiazd i celebrytów. Zrozumieliśmy, że wizerunek to nasza wizytówka.
Tak wynika między innymi z badania Fashion Trend, które zostało przeprowadzone przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych. Ankietowani w wieku od 15 do 35 lat szukają przede wszystkim ubrań wygodnych, tanich i eleganckich. Tylko 21 proc. kupuje stroje, które wpisują się w najnowsze trendy. Na markowym stroju zależy co dwunastemu Polakowi, a na seksownym – co pięćdziesiątemu.
Jakość jest dla nas ważna, ale jeszcze istotniejsze okazują się być... kolory. Mobile Institute przeprowadził badania, z których jasno wynika, że większość z nas wybiera chłodne, ciemne barwy. 53 proc. Polaków wskazało czarny jako swój ulubiony kolor, 29 proc. ankietowanych granatowy, 25 proc. ciemnoszary. Dane nie sumują się do 100 proc., ponieważ można było wskazać więcej niż jeden kolor.
Lubimy to, co znamy
Dlaczego wybieramy tak monotonne barwy? A przy tym narzekamy, że dookoła nas szaro, buro, nijako. Dlaczego nie zaczniemy zmiany od siebie?
Autorka książek o stylu i samoakceptacji, Katarzyna Bujniewicz zauważa, że ubieramy się tak jak nasze otoczenia: Prof. Cialdini w książce ”Wywieranie wpływu na ludzi” wskazuje jednoznacznie, że z reguły bardziej lubimy to, co znamy. Potwierdzają to również słowa Jima Rohna: Jesteś wypadkową pięciu osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu – cytuje stylistka i dodaje - Zatem ubieramy się w taki a nie inny sposób, ponieważ osoby z naszego środowiska ubierają się podobnie. Powiedzmy – zachowawczo, bo czerń czy szarości to zachowawcze kolory. I tak zaczyna się błędne koło.
Coach wizerunku podkreśla jednak, że nie dotyczy to jednak tylko kwestii naszego ubioru, zachowujemy się tak w każdej dziedzinie. - Cavett Roberts, konsultant handlowy z ogromnymi sukcesami, w swojej instrukcji dla kursantów aspirujących do zawodu handlowca, zawarł taką informację: Ponieważ 95 proc. ludzi to imitatorzy-naśladowcy, a tylko 5 proc. to inicjatorzy. Ludzi bardziej przekonuje postępowanie innych – komentuje Bujniewicz.
Czerń to żałoba, ale też ponadczasowy styl
Zdaniem psychologów kolory, po które sięgamy, określają nasze aktualne nastroje, a nawet głęboko skrywane problemy i potrzeby. Ta zasada dotyczy również kolorów ubrań, które najchętniej nosimy. Co zatem oznacza ta wszechobecna czerń, którą nosimy zarówno na co dzień, jak i od święta?
- Psychologia koloru to temat szeroki. Biorąc pod uwagę znaczenie koloru obejmuję też aspekt religijno-kulturowy. Kolor czarny w naszej kulturze symbolizuje żałobę, a co za tym idzie emocje z tym związane. Smutek, żal po stracie. W modzie z kolei uważny jest za stylowy, uniwersalny i wyrafinowany. Czarny kolor kojarzy się z elegancją, tajemnicą, dyskrecją i siłą. Dodatkowym elementem działającym na plus czerni, a raczej ciemnych kolorów w ogóle, jest to że wyszczupla. A to nic innego jak wpływ relatywizmu barw na ludzkie oko – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Uczymy się przez obserwacje
A jednak „ciągnie” nas do kolorów. Jedną z popularniejszych blogerek modowych w mediach społecznościowych jest Macademian Girl. Nazywa kolorowym ptakiem polskiej blogosfery ma ponad 350 tysięcy obserwujących, a jej kolejne żywe, pełne barw stylizacje po prostu zachwycają. A jednak chętniej wybieramy grzeczne stylizacje, które podpatrujemy choćby u innej, bardziej zachowawczej, blogerki – Kasi Tusk. Dlaczego jesteśmy tacy rozdarci?
- Myślę, że tu chodzi o wybór a nie o rozdarcie. Lubimy popatrzeć na kolorowego ptaka wśród blogerek, jednak bardziej sprawdzi się dla nas inspiracja od Kasi Tusk, ponieważ dużo łatwiej odwzorować takie stylizacje i czuć się przy tym dobrze – komentuje Katarzyna Bujniewicz - Tamara ma świetne stylizacje, które sprawdzają się dobrze na ściankach i w telewizji, natomiast na co dzień jest to wizerunek zbyt rzucający się w oczy. Pamiętajmy również że Macademian inspiruje się ciepłymi krajami, w których kolor jest jednym z elementów życia. My mamy cztery pory roku, które wymuszają od nas innego ubioru. Wymaga to o wiele więcej miejsca, zaangażowania i zrozumienia całej tej złożoności sezonów. Myślę, że szukamy wygody i uniwersalizmu w swoich stylizacjach. Ale warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że to bardzo dobrze, że śledzimy w mediach społecznościowych osoby, które zajmują się modą. Nie od dziś wiadomo, że najlepiej uczymy się przez naśladowanie innych. Obserwacja znanych kont na portalach społecznościowych jest niczym innym jak nauką przez obserwacje. Fajnie, jeśli przyglądając się i inspirując wprowadzamy zmiany do swojego życia. Może dzięki temu uda nam się przemycić trochę koloru do naszych szaf? Jednak nie ma chyba złotej zasady, jak zmienić nasze upodobania do kolorów. Raczej skłaniałabym się ku temu, aby podążać za tym, czego sami chcemy i zacząć te zmiany wprowadzać. W sposób, który najbardziej odpowiadałby nam i aby był jak najbardziej spójny z nami samymi. Tylko wtedy będziemy czuć się dobrze.
TO TEŻ MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: Jak być stylową? - wcielamy w życie rady Kasi Tusk [ZDJĘCIA]
Co chcemy zmienić?
Zanim zdecydujemy się na zmiany w naszych szafach warto porządnie zastanowić się, co chcemy osiągnąć. - Podczas spotkań z klientami pytam o wiele rzeczy, ponieważ to nie ja wiem, jak w efekcie końcowym zainteresowana zmianą osoba chce wyglądać. Wszystkie te odpowiedzi zna klient, dlatego warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Jak chcę wyglądać? Jak chcę się czuć? W jakich kolorach mi dobrze? Rekomenduję sposób wprowadzania koloru stopniowo. Jedni mają temperament tu i teraz. Wówczas dobrze jest iść na całość, pobawić się kolorami, eksperymentować, eksplorować łączenia. Zupełnie inaczej z osobami, które potrzebują więcej czasu na zastanowienie się i decyzję – podkreśla Bujniewicz.
***
Katarzyna Bujniewicz - dyplomowana kreator wizerunku, certyfikowany coach spod skrzydeł Rafała Nykiela, absolwentka prestiżowych kursów Fashion Project, od ponad 10 lat czuwa nad kobiecym i męskim stylem. W swojej pracy przykłada szczególną uwagę na samoakceptacje i pewność siebie swoich klientów, tylko taki sposób pozwala w pełni odkrywać piękno w każdym z nich. Największe swoje doświadczenie zawodowe zdobyła podczas produkcji programu TVN o metamorfozach "Trinny&Susanach ubierają Polki" oraz podczas pracy z takimi gwiazdami jak Dorota Zawadzka znana jako SuperNiania, Kamila Szczawińska, Edyta Golec, Paweł Golec, Danuta Błarzejczyk, Anna Kalata, Magdalena Waligórska i wiele innych. Mama dwójki dzieci, żona i opiekuna suni, Koki. Autorka trzech książek: "W pogoni za stylem", "Pokochaj Siebie w 30 dni dziennik samoakceptacji", "Dziennik pozytywnego myślenia".
W pogoni za style, Katarzyna Bujniewicz fot. materiały prasowe