W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o wycofaniu z polski sieci sklepów Aldo. Teraz kolejna zła wiadomość. Z naszego rynku (a także rynków innych państw) znika DaWanda. Ostatnie zakupy na platformie będziemy mogli zrobić w sierpniu. Do tego czasu będzie pracował także zespół obsługi klientów i sprzedawców. Na razie nie wiadomo, czy w tym okresie dla klientów zostaną przygotowane specjalne promocje lub wyprzedaże.
Decyzję o zakończeniu działalności podjęli udziałowcy i członkowie zarządu DaWandy. Nie jest jeszcze znany oficjalny powód.
To nie była łatwa decyzja. Włożyliśmy wiele serca i wysiłku w tworzenie naszej platformy
- mówi Claudia Helming, założycielka i dyrektor zarządzająca DaWandy.
Jednak to nie koniec ważnych informacji. Mimo że DaWanda kończy swoją działalność, nadal będziemy mieli możliwość zakupu produktów sprzedawanych do tej pory na platformie.
Wiadomo już, że DaWanda porozumiała się z platformą Etsy. To na nią zostaną przeniesione e-sklepy z asortymentem i ocenami klientów. Jeśli po zakończeniu działalności DaWandy odwiedzimy jej stronę, będziemy przekierowywani na witrynę Etsy.
Etsy to globalna platforma z artykułami vinatage i handmade. Jak przekonuje w komunikacie przesłanym do mediów Claudia Helming, dzięki temu porozumieniu otworzą się drzwi dla twórców do sprzedaży produktów na całym świecie.
DaWanda powstała 12 lat temu. Jeszcze w 2018 roku prowadziła działalność w 20 krajach. Jej twórcami są Claudia Helming i Michael Pütz. W Polsce platforma działała przez sześć lat. Codziennie na jej stronie pojawiało się blisko 15 tysięcy nowych produktów.
Platforma prowadziła współpracę z różnymi twórcami handmade i design, którzy sprzedawali na niej swoje wyroby. Przez to DaWanda stała się cenioną alternatywą dla osób, które nie przepadają za masowymi produktami z sieciówek.
Zobacz także: