"A kiedy dziecko?" - która z par chociaż raz nie usłyszała takiego pytania od "życzliwego" krewnego bądź też zaprzyjaźnionej rodziny z dziećmi? No właśnie. Pytanie o plany prokreacyjne mogłoby bez problemu wygrać w zestawieniu najbardziej nietaktownych zachowań. Trudno wyobrazić sobie powód, dla którego ktokolwiek miałby czuć się zobowiązany do tłumaczenia się, dlaczego nie ma i nie chce mieć potomstwa.
45-letnia Edyta Broda od 21 lat ma kochającego męża i dom na wsi, pełen zwierząt. Nie ma dzieci, bo, jak sama mówi, po prostu nie chce. Od prawie roku prowadzi bloga o nazwie "Bezdzietnik", na którym pisze o takich jak ona - bezdzietnych z wyboru. O blogu właśnie zrobiło się głośno z powodu reportażu w TVN24.
Jestem Edyta i opowiadam o życiu bez dzieci
- czytamy na Instagramie autorki bloga. Z jej zdjęć na profilach w social mediach, bije szczęście: uśmiechnięta, aktywna, żyje pełnią życia, spełnia się, podróżuje i spotyka z ludźmi.
Ja się nigdy nie zastanawiałam, czy może warto spróbować, czy może kiedyś zmienię zdanie. Ja po prostu nigdy nie chciałam, nigdy nie czułam potrzeby posiadania dzieci
- mówi Edyta Broda w wywiadzie dla TVN24.
W tej samej rozmowie autorka bloga przyznaje, że bezdzietni mężczyźni mają łatwiej niż kobiety, one częściej muszą się tłumaczyć ze swoich wyborów życiowych:
Natomiast kobieta, która nie ma dzieci, musi się tłumaczyć ze swojej kobiecości. Że jest jakąś kobietą niepełną, niespełnioną, zapewne nieszczęśliwą.
Skontaktowaliśmy się z Edytą. W rozmowie z nami przyznaje, że jej blog przez rok istnienia zdążył już się zmienić: - Gdy zakładałam „Bezdzietnik”, myślałam głównie o ludziach bezdzietnych z wyboru. Jednak po roku działalności wiem, że bezdzietność jest bardzo złożonym i zniuansowanym zjawiskiem, o którym publicznie niemal w ogóle się nie mówi.
Autorka bloga podkreśliła też, że ma świadomość, iż są osoby, którą zastanawiają się nad posiadaniem potomstwa, inne zaś po prostu nie mogą go mieć z przyczyn od siebie niezależnych. Im również chce pokazać, że pomimo to, mogą być szczęśliwi i spełnieni w życiu.
Bo przecież o wartości człowieka nie decyduje to, ile ma dzieci
- podkreśla.
Edycie Brodzie zależy na tym, żeby o bezdzietności mówić głośno, otwarcie, z poszanowaniem i bez oceniania:
Wszyscy, niezależnie od sytuacji, mamy prawo mówić głośno o swoim życiu bez dzieci – bez narażania się na ataki, nieprzyjemne komentarze czy lekceważące uwagi. Tak jak rodzice mogą swobodnie rozmawiać o swoim rodzicielstwie. Potrzebne jest też odkłamywanie mitów narosłych wokół bezdzietności, jak choćby ten o pustym i jałowym życiu bez dzieci.
Blog Edyty Brody opowiada o życiu bez dzieci. Po prostu. Jego autorka podkreśla, że jej celem absolutnie nie jest propagowanie bezdzietnego stylu życia. Nikogo nie namawia do rezygnacji z posiadania potomstwa. Nie chce również oceniać, który styl życia jest lepszy. Tak samo, jak szanuje wybory życiowe innych, prosi o uszanowanie i nieocenianie własnych.
Autorka "Bezdzietnika" przyznaje, że jej blog to swoista odpowiedź na nieustanną presję otoczenia, przez którą wciąż musi się tłumaczyć, dlaczego nie ma i nie planuje mieć dzieci. Chce, by był miejscem przyjaznym, które daje wsparcie, inspiruje oraz zachęca do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Jak sama mówi, tworzy klub "tetrosceptyków" (nazwa nawiązuje do pieluch tetrowych).
Jeśli temat bezdzietności jest wam bliski, napiszcie do nas: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy i nagrodzimy książkami.