Przed owinięciem wokół szyi wełniany szal z domieszką jedwabiu i futrzanym wykończeniem od Fendi wygląda zupełnie zwyczajnie. Jednak udrapowany na manekinie zmienia wygląd i budzi konkretne skojarzenie. Pierwsza podobieństwo do kobiecych genitaliów dostrzegła użytkowniczka Twittera o pseudonimie Filthy Remainer Sharon. Zdjęcie ręcznie robionej we Włoszech chusty opatrzyła komentarzem:
Omójboże, to raczej... yyyyyy.
W reakcji na jej wpis pojawiło się 150 komentarzy, a na tweeta zareagowała prawie półtora tysiąca osób.
„The Guardian” napisał, że szal-wagina od Fendi:
Pozwoli jej właścicielce/właścicielowi na ponowne przeżywanie narodzin.
Zdaniem innych komentujących:
Miło będzie się w chustę wślizgnąć w chłodniejsze dni.
Przedstawiciele marki nie ustosunkowali się do szumu, jaki szal wywołał. Brzoskwiniowa chusta w logo marki zniknęła z oferty firmy. W sprzedaży wciąż pozostają szale w dwóch innych kolorach: niebieskim i czerwonym. Cena za mniej sugestywny model pozostaje ta sama - 750 funtów, czyli około 3600 zł.