Zdarzy się, że szukam czegoś w szafie i nagle trafiam na buty, o których istnieniu całkiem zapomniałam

Karolina Opolska na co dzień chodzi w butach, które większość kobiet wkłada od wielkiego dzwonu. Ma tatuaże, ubiera się wyłącznie na czarno. Jej wygląd pasuje do studia tatuatorskiego, a nie do spotkań z politykami, z którymi ma codziennie kontakt w radiu.

"Na własnej skórze" na Kobieta.gazeta.pl to cykl poświęcony urodzie. Co tydzień w piątek znajdziecie materiały poświęcone pielęgnacji i nowościom technologicznym: testy sprzętów oraz rozmowy ze specjalistami i szczegółowe informacje np. o tym, jak prawidłowo stosować kremy z filtrami UV.

.. Rys. Shutterstock Rys. Shutterstock

Kilka razy dziennie mijam biurko Karoliny Opolskiej, dziennikarki radiowej, pod którym znajduje się jej imponująca kolekcja butów na niebotycznych obcasach. Takich, które trochę kojarzą się z klubem sado-maso, pejczami i uprzężami. W ciągu dnia widuję także właścicielkę tej kolekcji - zawsze ubraną na czarno, całą w tatuażach.

Zobacz wideo

I zastanawiam się, jak to jest - tak dzień w dzień biegać przez kilkanaście godzin na platformach i ultrawysokich obcasach? Mam 180 centymetrów wzrostu. Jeśli włożę szpilki, rosnę o kolejne 10 centymetrów (przez co w towarzystwie niższych o głowę kobiet czuję się ogromna i dość niezgrabna). Mój mąż jest ode mnie niższy, co akurat bardzo mi odpowiada - o czym już zresztą kiedyś pisałam TUTAJ .

Nietypowe buty na gigantycznych obcasachNietypowe buty na gigantycznych obcasach Fot. Archiwum prywatne Fot. Archiwum prywatne

Bardzo wysokie obcasy wkładam okazjonalnie - chodzenie w nich jest dla mnie na dłuższą metę męczące. Ale może warto spróbować i zobaczyć, jak buty wkładane na wielkie okazje nosi się ot tak, po prostu? I co na to wszystko ortopedzi, podolodzy, psychologowie?

Przymierzam więc w sklepie wysokie koturny na dodatkowej platformie, które dodają mi 12 centymetrów. Po czterech krokach wykręca mi się noga i wykładam się na środku sklepu - jak w 1993 roku Naomi Campbell na pokazie Vivienne Westwood.

 

Zamiast publiczności mam rozbawionego widokiem męża, przerażoną córkę i zażenowanego syna. Nie będę się więc wygłupiać. Zamiast igrać z życiem wybieram rozmowę z Karoliną - miłośniczką obcasów i weteranką w ich noszeniu.

Sprawdź: Botki na platformie w świetnych cenach!

***

 

Karolina: O butach jeszcze nikt ze mną nie rozmawiał. O tatuażach owszem! To jest bardzo zabawne, bo wszyscy w redakcji TOK FM na te moje buty strasznie narzekają, chcą, żebym je posprzątała, a tu proszę - mamy dzięki nim pretekst do rozmowy!

Masz bardzo wyrazisty styl ubierania się. Czy wygląd był dla ciebie zawsze ważny?

Był dla mnie ważny, ale długo szukałam własnego stylu. Eksperymentowałam - od słodkiej dziewczynki w różowych sukienkach z kucykami po glany, spodnie bojówki i ogoloną na łyso głowę. Mam ją zresztą wytatuowaną, więc wyglądało to bardzo ekstrawagancko. Cały czas miałam jednak poczucie, że to nie jestem ja. Teraz nareszcie czuję się dobrze sama ze sobą. 

Jak teraz opisałabyś swój styl?

Noszę tylko czarne ubrania, a do nich szalone dodatki w wyrazistych kolorach: buty, torebki, biżuterię. Półtora roku temu urodziłam drugie dziecko i wtedy postanowiłam, że spróbuję z ubraniami w kolorach. Ale się nie udało, źle się w nich czułam. I to nie jest manifestacja czegokolwiek - ja się po prostu najlepiej czuję w czerni.

Buty marki Jeffrey CampbellButy marki Jeffrey Campbell Fot. Materiały marki Fot. Materiały marki

Patrząc na ciebie, mam przed oczami twórczynię marki kosmetycznej Kat Von D, która także ma radykalny styl, jest wytatuowana, ale równocześnie bardzo kobieca, nieco w stylu pin-up girls.

Zawsze podkreślam, że pomimo czerni, tatuaży czuję się bardzo kobieca. To nie jest styl rockowej dziewuchy, bardzo chłopięcej, która chodzi w glanach. Zawsze się maluję, noszę wysokie obcasy. Mój wygląd jest może alternatywny, ale równocześnie bardzo kobiecy.

Pracujemy w korporacji, w której obowiązuje najniższy stopień dress code'u, czyli dopuszczalny jest mężczyzna w koszulce na wyciętych ramiączkach i w japonkach. Ale nawet u nas wyglądasz dość oryginalnie. Do stylu takiego jak twój jestem przyzwyczajona w studiach tatuażu, wegetariańskich knajpach, niszowych barach, na ekotargach. Czy zawodowo spotkałaś się z problemami z powodu wyglądu?

Jestem dziennikarką radiową, wydawczynią audycji "Poranek Radia TOK FM", do której przychodzą politycy i poważni publicyści. Jeżdżę w różne miejsca na wywiady - także do pałacu prezydenckiego. Pracuję tu od 10 lat, większość polityków mnie zna i się do mnie przyzwyczaiła, ale faktycznie jestem chyba jedyną osobą z branży, która tak wygląda.

Czytuję czasami artykuły, w których wypowiadają się mocno wytatuowani znajomi i - wbrew pozorom nie ma nas w Polsce znowu aż tak dużo - w których mówią o trudnościach związanych ze znalezieniem pracy. Mnie z powodu tatuaży nigdy nie spotkały szykany czy nieprzyjemności, nie licząc komentarzy w komunikacji miejskiej, ale tym się nie przejmuję.

Mój mąż jest wytatuowany mocniej niż ja, pracuje w banku, zajmuje się private bankingiem, czyli ogromnymi pieniędzmi bardzo bogatych ludzi, jest dyrektorem swojego oddziału i też tatuaży nie ukrywa.

 

Zdarza ci się, że ktoś poza Warszawą reaguje na twój wygląd żywiołowo?

Z okazji obchodów rocznicy 4 czerwca byliśmy z radiem w Gdańsku. I spacerowałam po mieście z popularnym i rozpoznawalnym dziennikarzem. On śmiał się, że jestem świetnym towarzyszem, bo wreszcie nikt nie patrzy na niego, a wszyscy na mnie. I cały czas mówił: "Widziałaś to spojrzenie?", "Słyszałaś ten komentarz?". Ale ja nie zauważam już ani nie dostrzegam takich reakcji.

Kiedy zaczęłaś się tatuować?

Po skończeniu 18 lat. Chciałam dużo wcześniej, ale w studiach tatuażu nie przyjmują niepełnoletnich, a na pisemną zgodę rodziców nie mogłam liczyć. I nie zaczynałam skromnie - od razu wytatuowałam sobie cały "rękaw".

Ale, ale, nie o tatuażach chciałam z tobą rozmawiać, tylko o butach! One mają bardzo wysokie obcasy i na dodatek platformy. Czy te buty są wygodne?

Nie (śmiech).

Kolekcja butów Karoliny OpolskiejKolekcja butów Karoliny Opolskiej Fot. Archiwum prywatne Fot. Archiwum prywatne

To po co te cierpienia?

Lubię takie buty. Czuję się w nich dobrze, pewnie, jestem odważniejsza, bardziej dominująca. A moje stopy znoszą te niewygody od tylu lat, że są do nich przyzwyczajone. Kiedy wkładam buty na płaskim obcasie, czuję się dziwnie.

Takie buty jak masz pod biurkiem - zabudowane, wiązane, na wysokim, ciężkim, kwadratowym obcasie - kupuje się chyba w sprofilowanych sklepach?

Tak, to model Lita od projektanta, który nazywa się Jeffrey Campbell. Robi on bardzo specyficzne buty - kiedyś wypuścili model z przezroczystym obcasem, a w środku były zatopione głowy lalek. Totalnie oszalałam na punkcie tych butów. Moja ukochana para to Lita w matowej czerni z metalowym czubkiem. Pasują do wszystkiego, nogi wyglądają w nich na długie i smukłe.

Lita występuje we wszystkich kolorach, strukturach, z łańcuchami, ćwiekami. Te buty nie są tanie, więc nie mam ich dużo - kosztują w granicach 1000 złotych za parę. Bywają na Zalando lub ShaffaShoes, czasami można je kupić okazyjnie w niższej cenie. Kiedy jestem za granicą, zawsze ich szukam.

Za 1000 złotych kupujesz chyba także jakość?

Tak, te buty są dobrej jakości. Mam egzemplarze sprzed 10 lat, które wciąż są w dobrym stanie.

A nie przestają być modne? Bo jak się wyciągnie buty nawet z poprzedniego sezonu, to jest ryzyko, że okażą się zupełnie niemodne.

One są na tyle specyficzne, że się nie starzeją. Były ekstrawaganckie 10 lat temu i są ekstrawaganckie teraz. Polecam kupowanie zwariowanych butów!

 

O ile realnie jesteś w nich wyższa?

O około 15 centymetrów. Mam 168 centymetrów. Nie zdarzyło mi się w nich zwichnąć nogi, ale ze dwa razy się wywaliłam na prostej, płaskiej drodze.

Jak twoja córka reaguje na takie buty?

Bardzo je lubi i lubi je przymierzać, chociaż boję się, że się w nich przewróci. Ma siedem lat, więc jest w wieku, w którym mama jest dla niej idolką - przymierza wszystkie moje rzeczy. Nie jest do końca różową księżniczką, bo nasz dom taki nie jest. Zapewne za kilka lat będzie się mnie wstydzić, że wszystkie mamy są takie normalne, a ja inna. Ale cóż, taka kolej losu, ja też się swojej mamy wstydziłam na pewnym etapie.

Kiedyś ortopeda opowiadał mi, że w latach pięćdziesiątych minionego wieku kobiety, które chodziły głównie na wysokich obcasach, miały problemy, bo skracały im się ścięgna Achillesa.

O! Na razie jest wszystko OK, ale może powinnam się zainteresować tematem. Ale serio, przy dwójce małych dzieci nie nadążyłabym za nimi na takich koturnach. Na spacery wkładam trampki lub sandałki - może wtedy moje ścięgna się regenerują.

 

I to nie jest tak, że przychodzisz w balerinach do pracy i dopiero w redakcji wkładasz te niebotyczne obcasy?

Jest odwrotnie. W pracy mam zbunkrowane balerinki i klapeczki - na wszelki wypadek, gdybym zwichnęła sobie kostkę albo nie dała rady dłużej chodzić na obcasach. Ale radzę sobie.

A buty w zwykłych, sieciowych sklepach mają u ciebie szanse?

Nie chodzę po sklepach, bo nie lubię. Ubrania i buty kupuję przez Internet i wiem - dzięki metodzie prób i błędów - gdzie jaki rozmiar pasuje na moje stopy.

Jak duża jest twoja kolekcja?

Spodziewałam się tego pytania, nie podam ci konkretnej liczby, ale musi być ich kilkadziesiąt. Buty są poupychane w pięciu różnych szafach, część mam w domu, część w pracy. Nie mam możliwości składowania ich w jednym miejscu. Marzy mi się taka garderoba, jak Mr. Big przygotował w prezencie ślubnym dla Carrie Bradshaw w filmie "Seks w wielkim mieście". 

Rotujesz buty? Chodzisz we wszystkich, które masz w szafach?

Przez brak odpowiedniej ekspozycji i dostępu do nich - nie. Zdarzy się, że szukam czegoś w szafie i nagle trafiam na buty, o których istnieniu zapomniałam. I wtedy odkrywam je na nowo i zachwycam się, jakie są piękne i jak mogłam o nich nie pamiętać.

Céline Dion ma 20 tysięcy par butów. W programie "Carpool Karaoke" opowiadała prowadzącemu go Jamesowi Cordenowi, że w domu w Kanadzie miała skomputeryzowaną skatalogowaną szafę i mogła przeglądać jej zawartość według filtrów.

Wciąż powtarzam, że muszę mieć odpowiednią szafę - żeby widzieć swoje buty, żeby one na mnie patrzyły. Wtedy będę mogła je wszystkie należycie docenić.

Karolina Opolska. Wydawczyni "Poranka Radia TOK FM". Zaczynała od wydawania Wieczoru, potem pracowała przy Komentarzach, Blogu i Piwie. Absolwentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim.

Ola Długołęcka. Redaktorka, która inspirację do tematu potrafi znaleźć w podbitym niechcący oku. Czujnie obserwuje ludzi i przysłuchuje się ich rozmowom. Chodzący spokój i zorganizowanie. Wieloletnia wielbicielka Roberta Redforda.

Więcej o: