Do sądu w Los Angeles wpłyną właśnie pozew przeciwko marce odzieżowej Forever 21 oraz marce kosmetycznej Riley Rose. Oskarżycielem jest Ariana Grande, która twierdzi, że obie marki bezprawnie wykorzystały jej wizerunek w swoich kampaniach reklamowych. Przed tym incydentem, artystka podobno rozważała współpracę z firmami, jednak ostatecznie zrezygnowała z propozycji, ze względu na zbyt niskie honorarium.
Pomimo tego, że Ariana Grande zrezygnowała ze współpracy, marki nie porzuciła swojego pomysłu i jak uważa artystka, zatrudnili modelkę, która łudząco ją przypomina. Ariana Grande twierdzi, że marki wykorzystały nielegalnie jej nagrania i zdjęcia - tym muzykę oraz tekst piosenki "7 rings" z nowej płyty "thank u, next". Pozywając marki, piosenkarka domaga się 10 milionów dolarów zadośćuczynienia za wykorzystanie jej wizerunku oraz naruszenie praw, w celu czerpania korzyści majątkowych.
Marka Forever 21 postanowiła odnieść się do całej sprawy i wydała komunikat. Brand przyznaje, że liczy na kompromis oraz ponowną współpracę w przyszłości.
Forever 21 nie komentuje nadchodzącego sporu sądowego. Trzeba jednak powiedzieć, że choć kwestionujemy postawione nad zarzuty, jesteśmy wielkimi zwolennikami Ariany Grande i współpracowaliśmy z jej firmą przez ostatnie dwa lata. Mamy nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i będziemy kontynuować współpracę w przyszłości
- czytamy w oświadczeniu.
Jeśli Ariana Grande zwycięży w procesie, Forever 21 może popaść w naprawdę spore problemy, gdyż tydzień przed złożeniem przez piosenkarkę pozwu, pojawiły się pierwsze doniesienia, że marka może wkrótce złożyć wniosek o upadłość. Forever 21 zostało założone przez Do Won i Jin Sook Changów w 1984 roku. Natomiast sklep Railey Rose prowadzą córki koreańskiego małżeństwa.