Jedna pani rozwiodła się, bo "buty męża były za duże"

"Mamy czas rozwodów. Co trzecie małżeństwo kończy się w ten sposób. W miastach rozstaje się co druga para, na wsi co czwarta" pisze w książce "Rozwód po polsku", której fragment cytujemy, Iza Komendołowicz. Być może przyczyny niektórych rozwodów pozwolą spojrzeć wam na własne związki z większym dystansem - a jeśli rozważacie rozstanie, zatrzymacie się i przemyślicie sprawę jeszcze raz?

Cytowany fragment pochodzi z książki "Rozwód po polsku" Izy Komendołowicz wydanej przez WAB.

Rozwód drogą do szczęścia?

Rozwodzą* się wszyscy. Młodzi i starzy. Bogaci i biedni. Ludzie wykształceni i prości. Z dużych miast i ze wsi. Politycy (zwłaszcza ci z prawej strony, którzy w trakcie kampanii wyborczych mówią o swoim przywiązaniu do wartości rodzinnych), aktorzy, sportowcy. Anonimowi Kowalscy i celebryci. Rozwód jest dostępny. Rozwód już dawno przestał kogokolwiek dziwić. Za rozwód nikt nie jest potępiany. Wręcz przeciwnie.

Psychologowie w mediach radzą: 'Walcz o swoje szczęście, postaw na siebie', 'Lepiej być samotnym niż w nieszczęśliwym związku', 'Twoje życie należy tylko do ciebie, skończ z poświęcaniem się, bądź egoistą'. Każdy ma prawo się rozwieść. No, może z wyjątkiem singli.

Zdarzają się sytuacje, kiedy rozwód jest najlepszym rozwiązaniem. Nie ma żadnego powodu, żeby ktoś trwał w małżeństwie, w którym  cierpi, czuje się wykorzystywany, nieszanowany lub po prostu niekochany. Ale często rozwód to kaprys, przejaw egoizmu, czy wręcz bezmyślności. I coraz częściej - rozwód to brutalna walka, w której wszystkie chwyty są dozwolone. Kompromisy nie są w modzie.

Zobacz wideo

Dlaczego właściwie Polacy się rozwodzą? 

Nie zapomnę zdrady z rodzoną siostrą żony. W podobnym czasie urodziły się dzieci w obydwu związkach. Kilka lat później mąż tej siostry zmarł i mniej więcej wtedy wyszło, że dzieci mają jednego ojca. To był dramatyczny rozwód. Inna sprawa: reprezentowałam pana, który nakrył swoją żonę z przyjaciółką w łóżku. Proponowały mu, żeby przyłączył się do trójkąta.

Małgorzata, adwokatka z ponadczterdziestoletnią praktyką, Lublin

Powodów do rozwodu są tysiące, czasem mogą wydawać się niepoważne. Na przykład za duże buty w przedpokoju. Moja koleżanka, która była parę razy zamężna, przy ostatnim rozwodzie powiedziała, że on ma takie wielkie buty, a mieszkają Za Żelazną Bramą [osiedle w Warszawie składające się z 19 szesnastopiętrowych bloków - przyp. red.], gdzie mieszkania są malutkie.

Mecenas Ewa Milewska-Celińska

Powodem wielu rozwodów jest triatlon. To jest przenośnia, ale ten sport faktycznie bardzo często się pojawia. Mamy małżeństwo, oboje przed czterdziestką, ustabilizowana kariera zawodowa, dzieci. Nagle mąż postanawia postawić na siebie i zaczyna po pracy trenować. Triatlon to bieganie, pływanie, jazda na rowerze - w niemałych dawkach plus weekendowe zawody. Pan znika z domu, para przestaje spędzać ze sobą czas. Nagle na tym triatlonie pojawia się ta trzecia, która go rozumie, dzieli z nim jego pasję, no i małżeństwo się rozpada.

Adwokatka z ponaddwudziestoletnią praktyką, Szczecin

Powiem, jak wygląda piekło. Dwoje ludzi po siedemdziesiątce, po rozwodzie mieszkają razem, bo żadne z nich nie ma dokąd się wyprowadzić. Sąd ustalił, jak mają korzystać z pomieszczeń, ale co z tego. Pan schodzi do kuchni, która jest do wyłącznego korzystania pani, i wyjada wszystko z lodówki. A jak idzie do łazienki, to potrafi wysmarować ściany ekskrementami. A jego była żona, przeurocza starsza pani, mówi:

"Ja to byłam głupia, pani mecenas, bo jak go poznałam, miałam 18 lat! Jaki on był przystojny, no i miał motor - wie pani, jak można było z nim szaleć?".

Mecenas Katarzyna Borkowska-Warzocha

Klient na spotkaniach w kancelarii bez skrępowania mówił o swojej żonie: "Ani mi dupy nie dawała, ani loda nie robiła, to jak ja mogę być z taką kobietą?". Oczekiwał seksu codziennie, a ona była zmęczona - pracowała, mieli małe dziecko. Inny klient miał odwrotny problem. W tym małżeństwie współżycie układało się bardzo dobrze, pani miała duży temperament i była ponoć bardzo dobra w tych sprawach. Postanowiła się z panem rozwieść i on rozgoryczony nie mógł się z tym pogodzić. Na drzwiach jej mieszkania potem napisał: "Ula robi lody lepsze niż na molo w Sopocie".

Adwokatka z dziesięcioletnią praktyką, Gdańsk

Rozwód po polskuRozwód po polsku Fot. Shutterstock

Mąż mojej klientki napisał w pozwie, że żona w czasie jego nieobecności wycięła z ogrodu jego ulubione kwiaty i w tym miejscu zasadziła krzaki róż. Jego zdaniem było to z jej strony działanie złośliwe i on całkiem stracił do niej zaufanie. To małżeństwo miało prawie dwudziestoletni staż.

Mecenas Katarzyna Borkowska-Warzocha

Mąż nie używał podkładek pod naczynia i stół się zniszczył. Ona była pedantką, pani domu pełną gębą. On może nie był bałaganiarzem, ale zdarzyło mu się, że marynarkę odwiesił nie tam, gdzie trzeba, no i tych podkładek nie uznawał.

Pijesz gorącą herbatę  i nie używasz podkładek, stół się odbarwi” - ona narzekała, narzekała, aż zażądała rozwodu.

Adwokat z dziesięcioletnim stażem, miasto na południu Polski

Mam klientkę, która mówi, że najbardziej wkurza ją, że mąż jest zaangażowanym pisowcem. Mówi, że wiele by mogła wybaczyć, ale jak on zaczyna agitację polityczną, to ona tego po prostu nie wytrzymuje, więc musi się z nim rozwieść.

Adwokat z ponaddwudziestoletnią praktyką, Zamość

Do kancelarii przyszedł pan, którego małżeństwo trwało już pięć lat. Przez przypadek dowiedział się, że jego żona ma troje dzieci. Kiedy zapytał ją o nie, ona spokojnie powiedziała:

No, mam dzieci, ale to bez znaczenia, bo nie utrzymuję z nimi kontaktu już od dwunastu lat.

Pan był zszokowany i oburzony, że ona nie interesuje się własnymi dziećmi. Przy okazji, ciekawe były okoliczności poznania się tej pary - ona dorabiała w domu uciech, on był jej klientem.

Mecenas Marcin Zaborek

Mąż klientki przyznał się na rozprawie, że wielokrotnie korzystał z usług prostytutek, bo miał duże potrzeby i nie chciał żony męczyć. Poza tym zdrada z prostytutką to według niego nie była zdrada. Inny pan porzucił żonę dla młodszej kobiety, która zaszła z nim ciążę. Na rozprawie rozwodowej zarzucał żonie, że tłusto gotowała. Przez nią przytył kilkanaście kilogramów i pogorszyły mu się wyniki badań. Żona była ze Śląska i serwowała mężowi dania regionalne...

Adwokatka z dwudziestoletnią praktyką, miasto na południu Polski

Mężczyzna, po czterdziestce, bardzo przystojny, i dziewczyna, dwadzieścia kilka lat, prześliczna blondynka - dla obojga to pierwszy związek małżeński. Miesiąc przed ślubem mężczyzna poznaje pewną kobietę i nawiązuje z nią romans. Jednak żeni się. Przychodzi sylwester, żona siedzi obok męża na imprezie i widzi, że do męża przychodzi esemes o erotycznej treści. Żona łapie komórkę, dzwoni do autorki i słyszy: "Nareszcie, myślałam, że wcześniej do mnie zadzwonisz - dawno bym ci powiedziała, że mamy romans, który zaczął się jeszcze przed waszym ślubem". Reprezentowałam tę zdradzoną żonę. Zadałam mężczyźnie pytanie, dlaczego się żenił. I co usłyszałam:

Nie chciałem narobić kłopotów, przygotowania do wesela były już tak zaawansowane...

Mecenas Katarzyna Borkowska-Warzocha

Przyszła do kancelarii starsza pani, po osiemdziesiątce, i powiedziała, że chce się rozwieść, bo ma dosyć starego dziada. Mąż był jej rówieśnikiem, byli małżeństwem ponad 50 lat, mieli troje dzieci, wnuki, chyba nawet już prawnuki się posypały. Kiedy usłyszała, że opłata od pozwu wynosi 600 zł, powiedziała, że to jest zaporowa cena i woli się dalej z tym dziadem męczyć.

Rozwód po polskuRozwód po polsku Fot. Shutterstock

Adwokat z trzynastoletnią praktyką, miasto na południu Polski

Miałam rozwód małżonków, którzy rozstali się po nocy poślubnej, bo ich rodzice pokłócili się o prezenty ślubne:

Moja rodzina dała droższe prezenty, a od ciebie to nie ma nic wartościowego.

Po nocy poślubnej każde zamieszkało u swoich rodziców. Wkrótce zwrócili się do adwokata.

Adwokatka z dwudziestoletnią praktyką, Płock

Kiedyś przyszła do mnie pani, która studiowała astrologię, robiła kursy teologiczne i filozoficzne, aż tu mąż stwierdził, że w tym "nie ma logiki". Pokłócili się strasznie. Ona uniosła się honorem i stwierdziła, że skoro on deprecjonuje jej wiedzę i wykształcenie, to ona żąda rozwodu z jego winy. Długo zajęło mi przekonanie pani, że nie ma sensu procedować winy, spierając się, czy w astrologii jest logika.

Mecenas Marcin Zaborek

Miałam parę zdumiewających rozwodów. Wydawałoby się na przykład, że jeżeli ludzie przeszli przez in vitro i wreszcie doczekali się dzieci, to połączyło ich coś bardzo ważnego. A oni jednak rozstawali się z hukiem.

Mecenas Agnieszka Metelska

Najkrótsze małżeństwo, które rozwodziłam, trwało dwa dni. Panna młoda odeszła i nigdy nie wróciła. Oj, były hece z tym rozwodem, bo pan bardzo nie chciał się rozwieść. Ten rozwód ciągnął się i ciągnął.

Mecenas Ewa Milewska-Celińska

Kiedyś, w poniedziałek, zaraz po otwarciu urzędu stanu cywilnego, pojawiła się u nas młoda kobieta, która powiedziała, że chciałaby unieważnić swoje małżeństwo, które zawarła w sobotę. To był ślub konkordatowy i ksiądz jeszcze nie zdążył przesłać do nas dokumentów. Kobieta miała nadzieję, że skoro nie ma w urzędzie dokumentów, to można będzie ślub "wykreślić" z akt. Wytłumaczyłem jej, że to niemożliwe i ślub jest ważny. Musi przeprowadzić w sądzie regularny rozwód. Rozwiodła się w ciągu trzech miesięcy.

Kierownik urzędu stanu cywilnego w mieście na wschodzie Polski

Fakty i fikcje

Jak uważa Maciej Lach, mecenas z Warszawy, ślub cementuje. - Był kiedyś przepis, że jedna rodzina może mieć tylko jedno mieszkanie. Czasami ktoś dostawał mieszkanie w spadku i ludzie wtedy natychmiast szli się rozwodzić, żeby to mieszkanie zachować. Wtedy można było je wynajmować, zatrzymać dla dzieci. Niestety, bardzo dużo z tych fikcyjnych rozwodów stało się prawdziwymi. Bo ludzie przekonali się, że życie bez ślubu jest wygodniejsze.

*Podstawowym warunkiem uzyskania rozwodu jest trwały i zupełny rozkład pożycia. Obie przesłanki muszą wystąpić łącznie. Rozkład pożycia jest trwały, gdy można przyjąć, że małżonkowie do siebie nie powrócą. Z kolei zupełny rozkład pożycia przejawia się w utracie więzi psychicznej (miłość, szacunek, zaufanie), fizycznej (pożycie) oraz gospodarczej (prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego, wspólne zamieszkanie).

Każdy z małżonków może złożyć we właściwym sądzie okręgowym pozew o rozwód, uiszczając opłatę w wysokości 600 zł. Sąd obowiązkowo przesłuchuje na rozprawie małżonków. Jeżeli pozwany małżonek zgadza się na rozwód, a małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci, sąd może ograniczyć postępowanie dowodowe do przesłuchania stron, po którym wydaje wyrok rozwodowy.

Iza Komendołowicz - dziennikarka z ponaddwudziestoletnim doświadczeniem. Autorka setek wywiadów i reportaży książek: biografii Elżbiety Czyżewskiej "Elka", wywiadu-rzeki z Witoldem Pyrkoszem "Podwójnie urodzony" i "Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów".

Śródtytułu pochodzą od redakcji.

Iza Komendełowicz 'Rozwód po polsku'Iza Komendełowicz 'Rozwód po polsku' Fot. Materiały prasowe

Cytowany fragment pochodzi z książki "Rozwód po polsku" Izy Komendołowicz wydanej przez WAB.

Więcej o: