Selma Blair to aktorka znana z głównej roli w filmie "Szkoła uwodzenia" oraz kultowej "Legalnej blondynki". Gwiazda wyznała w 2018 roku, że zmaga się z przewlekłą chorobą układu nerwowego, która może doprowadzić do inwalidztwa, czyli stwardnieniem rozsianym. Pomimo SM, aktorka nie rezygnuje z grania - ostatnio wystąpiła w serialu Netfliksa "Another life".
Selma Blair korzysta z życia, co skrupulatnie dokumentuje na swoim Instagramie. Publikuje również posty związane z leczeniem stwardnienia rozsianego. Aktorka nie ukrywa choroby ani przed światem, ani przed swoim ośmioletnim synkiem, który zgolił mamie włosy, gdy rozpoczęła chemioterapię.
Spytana o to, czemu zdecydowała się ujawnić szczegóły swojej choroby, Selma Blair odpowiada, że nie chciała, by świat pomyślał, że jej problemy z równowagą wynikają z nadużywania alkoholu, z czym miała problem w przeszłości. Jak dumnie twierdzi, jest trzeźwa, a w utrzymaniu równowagi pomaga jej laska, z którą pojawiła się również podczas wywiadu dla "Time". Selma Blair chce być również wsparciem dla innych cierpiących na stwardnienie rozsiane. Pokazuje na Instagramie, że pomimo SM, nadal prowadzi aktywne życie prywatne i zawodowe.
Stwardnienie rozsiane jest chorobą nieuleczalną, ale nie śmiertelną. Jej objawy można jednak załagodzić za pomocą leków i rehabilitacji. Możliwe jest także zastosowanie chemioterapii i przeszczepu komórek macierzystych. Selma Blair ostro skrytykowała tego typu terapię. W wywiadzie dla "Time" nazwała ją "barbarzyństwem" ze względu na dotkliwe skutki uboczne. Wyznała również, że okres chemioterapii skłonił ją do przemyśleń na temat życia, a nawet przygotowań do śmierci. Rozmawiała o tym ze swoim synkiem, który zasugerował, że chciałby, by jej ciało zostało skremowane. Jak jednak Selma Blair podsumowała w wywiadzie: "Jestem tutaj!" i jak na razie aktorka skupia się na spędzaniu czasu ze swoim synkiem i pokrzepianiu innych zmagających się ze stwardnieniem rozsianym.
Chemioterapia i przeszczep komórek macierzystych to nie jedyne metody leczenia stwardnienia rozsianego. Selma Blair walczy przede wszystkim o zrozumienie, że diagnoza to nie wyrok, a wczesne rozpoznanie choroby pozwala na zapobieganie jej rozwojowi. Poprzez wdrożenie terapii farmakologicznej i psychologicznej pacjenci mają duże szanse na normalne funkcjonowanie.