Meghan Markle szczerze o odejściu z rodziny królewskiej. Nie mogła znieść widoku, jak Harry cierpi

Decyzja, którą podjęli Meghan Markle i książę Harry sprawiła, że wzrok mediów na całym świecie skupił się na nich. Śledzony jest każdy ruch pary, a fani rodziny królewskiej cały czas zastanawiają się, co było powodem rezygnacji Meghan i Harry'ego. Jak donoszą brytyjskie media, Meghan Markle wyznała przyjaciołom, dlaczego zdecydowali się podjąć takie kroki.

Na początku stycznia, Meghan Markle oraz książe Harry zdecydowali się zrezygnować obowiązków, które dotyczą wysokich rangą członków rodziny królewskiej, o czym poinformowali na swoim Instagramie. Swoją decyzję uzasadnili tym, że pragną trochę więcej przestrzeni i chcą skupić się na działalności charytatywnej. Jednak fani cały czas podejrzewają, że to nie jedyny powód ich rezygnacji. 

Zobacz wideo

Obecnie, zarówno Meghan Markle z synem, jak i książę Harry przebywają w Kanadzie, gdzie mieszkają w rezydencji o wartości ponad 50 milionów złotych. W rozmowie z The Sun, bliski przyjaciel pary ujawnił, że nie planują zmiany miejsca zamieszkania w najbliższym czasie. Sprawa rezygnacji z obowiązków, które dotyczą wysokich rangą członków rodziny królewskiej oraz ich przeprowadzka do Kanady nie przestaje jednak ciekawić fanów, gdyż z każdym kolejnym dniem ukazują się nowe informacje dotyczące "Megxit'u".

Meghan Markle szczerze o odejściu z rodziny królewskiej

Daily Mail poinformowało, że bliska osoba z otoczenia z Meghan Markle usłyszała od samej zainteresowanej, że odejście z rodziny królewskiej jest najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mogła przydarzyć się Harry’emu. Dodała, że to dzięki jej miłości do niego, było to możliwe. Meghan miała zdradzić także, że Harry bardzo źle czuł się w swojej rodzinie:

Powiedziała, że, podobnie jak ona, dusił się w tej rodzinie i po prostu nie mogła znieść widoku, jak cierpi.

Czy rzeczywiście była to najlepsza z możliwych decyzji? O tym z pewnością dowiemy się dopiero za jakiś czas. Jednak po ostatnich zdjęciach z Kanady, które trafiły do sieci widać, że są teraz bardzo szczęśliwi.

Więcej o: