Lana Del Rey była nominowana w dwóch kategoriach - najlepszy album i piosenka. Na czerwonym dywanie zachwyciła prostą, długą suknią wyszywaną cekinami. Zapytana o to, od jakiego projektanta pochodzi, przyznała, że miała przygotowaną inną kreację, ale na ostatnia chwilę kupiła sukienkę w centrum handlowym.
Katarzyna Cichopek zdradza, jak powstaje Kinga z "M jak Miłość". Zobacz:
Lana Del Rey zapytana o to, skąd pochodzi jej kreacja, odpowiedziała, że kupiła ją na ostatnią chwilę. Podczas zakupów w centrum handlowym, gdzie szukali dla jej chłopaka Sean'a Larkin'a paska do spodni, wpadła na model sukienki, którym się zachwyciła. Mimo to, że miała przygotowaną na rozdanie nagród Grammy inną kreację, zdecydowała się zmienić stylizację i kupiła sukienkę marki Aidan Mattox.
"Miałam inną sukienkę, ale kiedy byliśmy za zakupach w poszukiwaniu paska dla mojego chłopaka w centrum handlowym, zobaczyłam ją i się zachwyciłam. Jest to stylizacja last-minute, ale podoba mi się."
Suknia kosztowała około 600 dolarów, nie jest to więc aż tak wygórowana cena, jak warte kilka tysięcy dolarów kreacje większości celebrytów.
Wokalistka nominowana była w dwóch kategoriach i w obu pokonała ją Billie Eilish. Mimo tego, Lana prezentowała się zjawiskowo i w tym samym wywiadzie przyznała, ze jest bardzo szczęśliwa. Wszystko za sprawą nowego partnera. Sean Larkin to policjant, króry znany jest także z programów telewizyjnych, w których występuje jako ekspert. Spotykają się od zeszłego roku.