Julia Cwietkowa to młoda Rosjanka, która pochodzi z Komsomolska nad Amurem, we wschodniej części Rosji. Jest aktywistką feministyczną, działaczką społeczną, walczy o otwartość względem LGBT i prawa kobiet. Teraz za walkę o prawa człowieka stanie przed sądem.
Michał Kamiński o ostrych słowach Putina na temat Polski. Zobacz:
Władze rosyjskie zainteresowały się działalnością Julii Cwietkowej już rok temu, kiedy planowała zorganizować festiwal. W ramach programu wystawiony miał zostać spektakl "Różowi i niebiescy", który miał walczyć ze stereotypami płci. Aktywistka, jak i jej współpracownicy byli kontrolowani i przesłuchiwani. Julia prowadzi profil "Monologi waginy" i jest autorką akcji "Kobieta - nie lalka". Jej celem jest obalenie tabu związanego z kobiecą fizjologią i ciałem. Przy pomocy rysunków Rosjanka starała się przedstawić, jak wygląda między innymi wagina i nakłonić odbiorców do oswojenia się z widokiem kobiecego ciała czy genitaliów. "Kobieta - nie lalka" to akcja, która ukazywała ciało kobiety takim, jakim jest naprawę. Widać na rysunkach więc, że kobiety nie mają skóry gładkiej niczym lalki, ich ciała też pokrywają włosy, mają blizny czy cellulit i wszystko to jest całkowicie naturalne.
Rysunki Julii, które miały szerzyć świadomość i ciałopozytywność, przez rosyjskie władze zostało uznane za szerzenie pornografii. Właśnie ten zarzut został postawiony aktywistce, która odpowie teraz przed sądem. Julia przebywa w areszcie domowym od listopada 2019 roku. Toczy się przeciwko niej postępowanie karne, za "rozpowszechnianie pornografii" oraz administracyjne za "propagandę LGBT". Również w Rosji w sieci dostępna jest ogromna ilość pornografii, a osoby publikujące ją nie są ścigane. Jednak to właśnie feministyczna aktywistka odpowie za publikowane przez siebie rysunki przed sądem. Grozi jej nawet 6 lat więzienia. Na stronie https://www.change.org/ można podpisać petycję o uwolnienie Julii Cwietkowej.