Tym razem Ikea wychodzi na przeciw klientom, którzy muszą poświęcić sporo czasu na dotarcie do sklepu. Im dłuższy czas dotarcia do sklepu, tym większy rabat na zakupy. Czy w Polsce również skorzystamy z nowego bonusu?
Izabela Janachowska wymyśliła challenge w szczytnym celu: Shopping for Australia:
Oferta Buy with your time (z angielskiego Kupuj za swój czas) jest ściśle związana z Google Maps. To ta aplikacja będzie liczyła czas podróży do sklepu i na podstawie zapisanych przez nią danych, klientom udzielany będzie rabat. Według ustalonych zasad, pracownik sklepu przeliczy czas podróży na kwotę do wydania w sklepie. Jak na razie nowa oferta rabatowa startuje w Dubaju, gdzie jedna godzina podróży to 105 AED (około 110 złotych) rabatu. Poza tym już 5 minutowa podróż do sklepu to darmowy hot dog wegetariański, a za 49 minut dojazdu do sklepu będzie można odebrać darmowy stolik kawowy Lack. Oferta wydaje się opłacalna, głównie ze względu na lokalizację sklepów Ikea. Zwykle są budowane na obrzeżach dużych miast, a więc zjeżdżają się tam klienci nie tylko ze Śródmieścia, ale i okolicznych miejscowości. Teraz ich podróż zostanie wynagrodzona rabatem na zakupy.
Niestety jak na razie nie podano informacji co do terminu wprowadzenia podobnych udogodnień w innych państwach. Należy również spodziewać się, że przelicznik minut na wysokość rabatu będzie adekwatny do cen i zarobków danego kraju. Myślicie, że podobne rozwiązanie sprawdziłoby się w Polsce?
Ikea trzyma rękę na pulsie i sprawdza coraz to nowe sposoby na przyciągnięcie klientów. Niedawno ich hasła reklamowe odnosiły się do aktualnych wydarzeń, między innymi megxitu, co w zabawny sposób zaciekawiło klientów i zachęcało do zakupu. Marka buduje przejrzysty i spójny obraz swoich celów i wartości, przez co utrwala się w świadomości konsumentów i pozostaje liderem na rynku. Miejmy nadzieję, że coraz więcej ofert rabatowych pojawi się także w polskich sklepach Ikea.