Debiutancki album Duffy pt. "Rockferry" ukazał się w 2008 roku. Dwa lata później autorka hitu pt. "Mercy" wydała album "Endlessly". Po tej płycie Duffy wycofała się z życia publicznego. Dlaczego? Na instagramowym profilu artystki pojawiło się oświadczenie, w którym wyznaje ona, że została odurzona, zgwałcona i przetrzymywana przez kilka dni.
"Możecie sobie tylko wyobrazić, ile razy myślałam o napisaniu tego. O tym, jak to napiszę i jak się będę później czuć. Nie jestem do końca pewna, dlaczego teraz jest dobry czas, by to zrobić i co sprawia, że czuję, że to ekscytujące i wyzwalające, że mogę to powiedzieć" - napisała artystka
"Wielu z was zastanawiało się, co się ze mną stało, gdzie zniknęłam i dlaczego. Skontaktował się ze mną dziennikarz, znalazł sposób, żeby do mnie dotrzeć i opowiedziałam mu wszystko ubiegłego lata. Był życzliwy i to było niesamowite, że mogłam w końcu mówić - stwierdziła Duffy.
"Prawda jest taka - wierzcie mi, teraz jestem bezpieczna - że zostałam zgwałcona, odurzona i byłam przetrzymywana przez kilka dni. Oczywiście przetrwałam. Dojście do siebie wymagało czasu. Nie ma łatwego sposobu, aby o tym mówić. Ale mogę Wam powiedzieć, że przez ostatnią dekadę poświęciłam tysiące dni na pragnienie, by w moim sercu znów zaświeciło słońce. Teraz to słońce świeci" - napisała Duffy
"Zastanawiacie się, dlaczego nie chciałam opowiedzieć śpiewem o moim bólu. Nie chciałam pokazać światu smutku w moich oczach. Zapytałam samej siebie: Jak mogę śpiewać z serca, jeśli ono jest złamane?" - napisała wokalistka.
Duffy dodała, że w najbliższych tygodniach będzie dalej opowiadać swoją historię w sieci i postara się odpowiedzieć na pytania swoich fanów fanów. Podziękowała swoim sympatykom za życzliwość i poprosiła o to, aby uszanować jej decyzję oraz prywatności jej rodziny.