Mimo że poranny prysznic ma wielu zwolenników, czynność tę lepiej jest przełożyć na wieczór. Na ten temat wypowiedział się amerykański dermatolog Samer Jaber. Choć specjalista podkreśla, że pora dnia, o której bierzemy prysznic to indywidualna kwestia, jego zdaniem wieczorna kąpiel jest znacznie lepsza dla naszej skóry, a zwłaszcza twarzy.
Z czego to wynika? Gdy nie umyjemy się wieczorem, nagromadzony w ciągu dnia brud, pot, kurz trafią na poduszkę, a z niej z powrotem na nasze ciało i twarz. To z kolei może przyczyniać się do powstawania wyprysków i różnych niedoskonałości.
Okazuje się, że wieczorny prysznic ma wpływ nie tylko na kondycję i wygląd naszej skóry. To także dobre rozwiązanie dla osób, które mają problemy z zasypianiem. Do tej kwestii odniosła się w rozmowie z serwisem "The New York Times" doktor Janet K. Kennedy - psycholożka kliniczna, która specjalizuje się w tematyce snu.
Jej zdaniem prysznic najlepiej brać minimum 90 minut przed położeniem się do łóżka. Wynika to z tego, że ciało naturalnie ochładza się, kiedy zbliża się pora spania. Natomiast ciepły prysznic sztucznie podnosi tę temperaturę i pozwala na szybsze ochłodzenie. A to z kolei ułatwia zasypianie. Oprócz tego prysznic rozluźnia mięśnie i ma działanie relaksujące, co także dobrze wpływa na sen.
Prysznic dwa razy dziennie nie jest dobrym rozwiązaniem. Zbyt częste moczenie skóry nie tylko ją wysusza, lecz także pozbawia naturalnych olejów, które chronią przed zanieczyszczeniami i uszkodzeniami. Lepiej więc pozostać przy jednej kąpieli dziennie, która trwa maksymalnie dziesięć minut.
Przeczytaj także: