O częstych sporach Meghan Markle i księżnej Kate mówiło się jeszcze zanim Meghan i Harry zdecydowali się opuścić rodzinę królewską - choć ta decyzja jeszcze bardziej ochłodziła i tak napiętą relację. Mimo że obie panie publicznie okazywały sobie szacunek, to w prywatnych sytuacjach (za zamkniętymi drzwiami pałacu) podobno zupełnie nie mogły dojść do porozumienia. Już jakiś czas temu, magazyn "People" poinformował, że kłótnie Meghan i księżnej Kate rozpoczęły się jeszcze przed ślubem Meghan i księcia Harry'ego. Jedną z sytuacji, która zaogniła konflikt była sprzeczka o rajstopy. - Podczas próby ślubu miał miejsce incydent. To był gorący dzień i najwyraźniej był spór o to, czy druhny powinny nosić rajstopy, czy nie. Zgodnie z protokołem Kate uznała, że powinny. Natomiast Meghan ich nie chciała - powiedział informator w brytyjskich mediach. Ostatnio, ekspert królewski zdradził, jaka sytuacja mogła być początkiem ich konfliktu.
W rozmowie z "Daily Star", ekspert od rodziny królewskiej opowiedział o sytuacji, która miała być punktem zapalnym konfliktu księżnej Kate i Meghan. Podobno żona księcia Williama była zniesmaczona i przerażona zachowaniem żony Harry'ego względem jednego z pracowników Kate i Williama. Jak twierdzi ekspert, Meghan Markle tupała na pracownika nogą, co księżna Cambridge odebrała za wywyższanie się i brak szacunku.
Po tym incydencie powiało chłodem. Od jednego z moich źródeł wiem, że Harry poczuł, że Meghan została oceniona zbyt surowo
- wyjaśnia królewski ekspert, Tom Quinn.
Tom Quinn twierdzi, że na początku księżne planowały utrzymywać serdeczne i bliskie relacje, jednak stawiane im oczekiwania oraz presja uniemożliwiły zawiązania szczerej przyjaźni.
Początkowo obie bardzo jej pragnęły. Później doszło do tego przykrego incydentu z tupaniem nogą i krzykami… I Kate się odcięła. Nie jest smutne to, że się nie przyjaźnią, lecz fakt, iż żyły pod tak dużą presją i niejako tę przyjaźń na nich wymuszano
- przyznaje Tom Quinn.